Krewetki w sosie sojowo- limonkowym z ryżem po tajsku
Obawiałam się tego przepisu. Bo krewetki, bo pierwszy raz miałam okazje <w końcu> ich spróbować, bo skorupiaki, bo po tajsku. Było trochę strachu, przede wszystkim o te krewetki, które przyrządzałam pierwszy raz w życiu. Ktoś mi mówił, że jak kurczak smakują, że mogą być gumowe, że raczej niedobre, że przereklamowane. Naczytałam się o nich bardzo dużo. A nigdy nie jadłam, bo nie było okazji i kiedyś raczej nie odważyłabym się na ich zjedzenie, ale teraz wszystko się pozmieniało i bardzo się tego powodu cieszę, bo krewetki.... są dobre! Nie wiem do końca czy dobrze je zrobiłam, właściwie mało, co miałam z nimi do roboty, bo kupiłam już ugotowane i obrane. Na razie jeszcze trochę mnie przeraża kupno świeżych surowych krewetek z oczami i wąsami; D Ale na wszystko przyjdzie czas.
Jak dla mnie krewetek nie da się porównać. Ich mięso może troszeczkę przypomina smakiem kurczaka, ale nie ich struktura. Szczerze? Nie wiem, jak je opisać, a wybitnych i przesadnych poetycko opisów wygłaszać nie potrafię, więc mogę powiedzieć tyle, że warto spróbować i samemu się określić, czy się je lubi czy nie: )
Ja zrobiłam je na ostro< naprawdę na ostro> w tajskim stylu, w woku. Swoją drogą uwielbiam tą patelnię, może nie mam jakiegoś nieziemsko specjalistycznego tego woka, ale bardzo mi odpowiada. Zresztą to prezent, więc jakby mógł mi się nie podobać? Jeszcze do tego od najlepszych przyjaciółek: )
Danie jest mocno ostre, bardzo wyraziste w smaku i łączy ze sobą tyle smaków, że w ustach powstaje prawdziwa uczta dla zmysłów.
Bazowałam na kilku przepisach, żeby połączyć wszystko to, co chciałam: )
Krewetki w sosie sojowo- limonkowym z ryżem po tajsku
2 porcje
składniki na sos:
- 1 łyżka ciemnego sosu sojowego
- 1 łyżka świeżo wyciśniętego soku z limonki
- 1 łyżeczka ketchupu< użyłam Pudliszki łagodny>
- 1 łyżeczka cukru
składniki na danie:
- 100 g krewetek
- pół puszki zielonego groszku< puszka 400 g>
- 1 mała marchewka lub 1/2 dużej
- 1/2 czerwonej papryki
- 2 cm starty korzeń imbiru
- 2 ząbki czosnku
- kawałek chili lub papryczki pepperoni< ja dałam całą o długości ok 7 cm bez pestek i radzę dać o wiele mniej, jeśli nie lubi się ostrego smaku, bo było naprawdę ostre>
- łyżeczka mąki ziemniaczanej+ 150/ 200 ml wody
- garść orzeszków ziemnych niesolonych
- sól
ponadto:
- 100 g ryżu jaśminowego
- kilka gałązek dymki< zielona część>bądź kolendry bądź natki pietruszki do dekoracji
- garstka orzeszków ziemnych niesolonych do dekoracji
- parę słupków z marchewki< surowej>
- sok z limonki do skropienia ryżu
- oliwa do smażenia
Paprykę i marchewkę pokroić w słupki. Imbir, przeciśnięty przez praskę lub bardzo drobno posiekany czosnek oraz posiekaną papryczkę dodać do rozgrzanego woka< wcześniej dodać oliwę i rozgrzać> i smażyć przez chwilę, aż zacznie intensywnie pachnieć< ok 2- 3 min>. Następnie wrzucić krewetki i podsmażyć wszystko przez ok. 5 minut< krewetki pod wpływem ciepła"skulą się">. Wszystko zdjąć z ognia i przełożyć do osobnej miski.
Marchewkę i paprykę wrzucić do tego samego woka, w którym smażyły się krewetki, oprószyć solą i smażyć do momentu, kiedy staną się miękkie, ale nadal jędrne< nie mogą być, jak ja to mówię "rozlazłe">.
Kiedy marchewka i papryka smażą się, ugotować ryż zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Kiedy warzywa będą gotowe dodać wszystkie składniki sosu, wymieszać i zagotować.
Następnie dodać krewetki, groszek, orzechy, a po chwili mąkę rozcieńczoną w wodzie i zagotować.
Jeśli sos wyda Wam się za gęsty dodać więcej wody, już bez mąki.
Może też się tak stać, że sos będzie za ostry< z tymi papryczkami nigdy nic nie wiadomo>. Wystarczy wtedy dodać więcej cukru. Łatwiej jednak dodać na początku mniej papryczki. Moje danie było na miarę Tajlandii, było bardzo ostre, ale nam to nie przeszkadzało za bardzo, bo u mnie w domu lubi się "pieprzne" jedzenie: ).
Gotowy ryż wyłożyć do miski/ na talerz, skropić sokiem z limonki, dodać sos i udekorować garstką orzechów ziemnych, dymką i słupkami marchewki.
Smacznego: )
Angie, Azja na Twoim talerzu wygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życze kolejnych udanych eksperymentów kulinarnych :))
Olinka - Smakowy Raj
wygląda bardzo smacznie :) więcej tajskich potraw możesz zobaczyć tu: https://www.facebook.com/basniowatajlandia
OdpowiedzUsuń