sobota, 31 sierpnia 2013

Plum curd. I wszystko jasne.

Śliwkowy curd



Curd może być cytrynowy, pomarańczowy, malinowy, truskawkowy, jagodowy...więc może też być śliwkowy! Nie miałam pojęcia, jakiego smaku mam się spodziewać, słodki, kwaskowaty? Nie mniej nic mnie nie zraziło i, jako że śliwek w tym roku dużo postanowiłam zrobić.
Zrobienie tego curdu nie jest żadną filozofią, bo trzeba postępować, jak z innymi owocami typu maliny czy jagody.
Byłam bardzo ciekawa smaku i koloru, bo wiadomo, że ze śliwkami to nigdy nic nie wiadomo, w piekarniku czerwienieją, w konfiturach robią się czerwono- brązowe, zmiksowane mają kolor przypominający masło orzechowe. I taki też właśnie kolor uzyskałam. 
Smak? Słodki, bardzo kremowy, bardzo inny. Czegoś podobnego jeszcze nie miałam okazji próbować, więc nie wiem z czym mam porównać. Nie mniej bardzo smaczny, szczególnie na ciepłych grzankach i w ciasteczkach < o czym będzie później>. Warto zrobić i się przekonać: )

ps. Nie wierzę, że za chwilę będzie wrzesień. Nawet nie wiem, kiedy ten czas przeleciał. Całe szczęście, że mam jeszcze miesiąc. Nie jestem jeszcze gotowa na nową porcję nauki i kawy w kubku termicznym.

Śliwkowy curd
na słoiczek ok 350 g, może więcej

składniki:
- 350 g śliwek
- 100 g cukru brązowego <następnym razem dam trochę mniej. miałam bardzo słodkie śliwki>
- 3 jajka
- 2 żółtka
- 50 g masła
- 1/8 lub 1/4 łyżeczki cynamonu

Śliwki umyć i wydrylować. Wsadzić do blendera i zmiksować na puree. Przetrzeć przez sitko, żeby pozbyć się skórek.
Śliwkowe puree przelać do rondelka z grubym dnem, dodać cukier, cynamon i gotować na średnim ogniu do rozpuszczenia się cukru.
Jajka i żółtka roztrzepać w misce. Do jajek dodać parę łyżek puree, żeby ocieplić mieszaninę< w ten sposób nie zrobi się jajecznica po dodaniu jajek do rondelka>.
Zmniejszyć ogień na mały. Następnie bardzo powoli i ostrożnie wlewać do rondelka masę jajeczną cały czas mieszając zawartość rondla trzepaczką jeszcze przez chwilę. Kiedy jajka dokładnie połączą się ze śliwkowym puree, można odrobinę zwiększyć ogień. 
Masę gotować i mieszać często do zgęstnienia< ok 10 minut>. Po tym czasie wrzucić pokrojone w kostkę masło i czekać aż się rozpuści nadal mieszając całą zawartość.
Kiedy masa będzie gładka i gęsta można wyłączyć ogień. Poczekać,aż masa wystygnie, przelać do słoika i przechowywać do ok tygodnia w lodówce.
Smacznego!














inspiracja: klik klik

piątek, 30 sierpnia 2013

Słodki letni obiad.

Makaron z malinami, nektarynkami i jogurtem kokosowym



Korzystając jeszcze z lata, tyle, ile się da postawiłam kilogramami jeść świeże, letnie owoce; D W zamrażalce leżą też jagody, z którymi wypada coś zrobić.
Na dzisiaj mam dla Was bardzo pyszną i prostą propozycję na szybki i słodki obiad- jeśli tak jadacie. Ja jadam i to bardzo często, więc dla mnie była to jedynie przyjemność.
Nektarynki na ciepło są nieziemskie- miękkie i jeszcze bardziej słodkie, a jak pachną! Maliny przyjemnie się rozpadły i zabarwiły makaron na różowo. Owoce są na tyle słodkie, że nie potrzeba żadnego cukru, czy miodu lub syropku klonowego do posłodzenia dania.
Dodatek jogurtu kokosowego wprowadza lekki powiew orzeźwienia i kontrastującego chłodu z ciepłym makaronem. Co, jak co, ale ciepło z zimnem bardzo dobrze się ze sobą łączy; )

Za oknem znowu przebłysk lata. Nie, jeszcze nas nie opuściło: )

Makaron z malinami, nektarynkami i jogurtem kokosowym
2 porcje

składniki:
- 120 g drobnego makaronu
- 1 duża nektarynka
- 100 g malin
- 20 g małych rodzynek
- 100 g jogurtu naturalnego
- 20 g wiórków kokosowych
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 2- 3 szczypty czarnuszki
- 2 gałązki mięty

Makaron ugotować w osolonej wodzie.
W między czasie na suchej patelni podprażyć wiórki kokosowe, aby nabrały złotego koloru, chwilę ostudzić i dodać do jogurtu naturalnego, wszystko wymieszać i odstawić.
Nektarynkę pokroić na plasterki, następnie przepołowić je na pół, zostawiając kilka plasterków do dekoracji.
Ugotowany, gorący makaron przenieść na patelnię. Dodać pokrojone nektarynki i większość malin, zostawiając kilka do dekoracji. Dodać cynamon i smażyć wszystko, aż owoce zmiękną i zaczną się rozpadać, wtedy zdjąć z ognia.
Na talerz nałożyć porcję makaronu, udekorować pozostałymi owocami, obsypać rodzynkami, czarnuszką i listkami mięty. Jogurt przelać do miseczki na dipy i podawać razem z makaronem.
Smacznego!










Makaron kreatywnie


czwartek, 29 sierpnia 2013

Bo pomidory w lato są najlepsze!

Słodko- ostry sos pomidorowy



Teraz, kiedy pomidory są najlepsze, warto zrobić parę pomidorowych przetworów na zimę. Bo w zimę pomidory są ohydne. Ja nigdy nie jem takich na sztuki, jeśli robię coś z pomidorów, używam tych z puszki.
Skoro dostałam bardzo dużo pomidorów w to lato,  postanowiłam zrobić sos pomidorowy, a zastanawiam się jeszcze nad ketchupem...
Smak sosu jest bardzo oryginalny, bo mimo, że jest bardzo ostry, na samym początku czuć przyjemną słodycz, która za chwilę przeradza się w intensywny i ostry smak.
Sos ten świetnie łączy się z ryżem, makaronami, może też być podstawą pizzy: ) Jeśli lubicie gładkie sosy, bez problemu można go zblendować. Ja jednak lubię, kiedy wyczuwam w sosie cebulę, czosnek i inne składniki:: )
To już prawie koniec lata, korzystajmy więc z pomidorów i zabierajmy je na zimę!; )

Słodko- ostry sos pomidorowy
2 słoiki 520 g, 2 słoiki 300 g

składniki:

- 3 kg pomidorów
- 3 cebule
- 7 ząbków czosnku- moje były sporej wielkości
- 3 papryczki pepperoni- moje był małe, bo z własnej hodowli i o wiele ostrzejsze niż takie kupne, można więc zastąpić chilli, ale wtedy dodałabym jednak 2
- 15 g listków bazylii
- 2 łyżeczki listków tymianku
- sól, pieprz do smaku
- 1 2 łyżeczki cukru
- oliwa z oliwek do smażenia

Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Cebulę,czosnek i papryczki również pokroić w drobną kostkę. W garnku rozgrzać  3 łyżki oliwy. Następnie wrzucić cebulę i smażyć, aż się zmięknie. Dodać pokrojony czosnek i papryczki, smażyć jeszcze 2 minuty. Po tym czasie dodać do garnka pomidory. Dusić pod przykryciem ok 30 minut, aż pomidory całkiem się rozpadną.
Kiedy zamienią się w papkę dodać sól i pieprz do smaku, dodać najpierw jedną łyżeczkę cukru, jeśli będzie dla Was za ostre, dodać drugą. Wszystko zostawić jeszcze na ogniu bez przykrycia, aby woda trochę odparowała i sos stał się gęstszy. Na samym końcu dodać posiekaną bazylię i tymianek. Wszystko wymieszać i gotować jeszcze minutę.
Do wyparzonych słoików nakładać gorący sos, zakręcić wyparzonymi i suchymi nakrętkami. Pasteryzować ok 15- 20 minut od zagotowania wody.
Smacznego!








Zapasy na zimę - I edycja 2013

środa, 28 sierpnia 2013

Cinnamon roll...pancakes?

Cinnamon roll pancakes



Tak, tak, miało być sezonowo, miały być znowu pomidory w słoiku. Ale pomidory mogą poczekać. Te placki NIE MOGĄ czekać. Istna placuszkowo- cynamonowa rozpusta...
Jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że muszę je zrobić. To była po prostu kwestia czasu. Jako miłośniczka i obsesyjnie zakochana w cynamonie i plackach osoba dla mnie są idealne. Tak są bardzo słodkie, kaloryczne, ale, ale...Są przepyszne i warte każdej rzuconej diety; D

Podczas smażenia niesamowicie rosną, więc są bardzo pulchne, cynamonowe nadzienie rozpuszcza się i tworzy się wspaniały sos, a kremowa polewa doszczętnie wypełnia, już i tak mało wolnego miejsca na słodycz w tym przepisie.
Myślałam, że podołam tej wspaniałej górze cynamonowego nieba, niestety przeceniłam swoje możliwości. Z ledwością zjadłam 4 placki i miałam dosyć na cały dzień; D Ale myślę, że znajdą się wśród Was tacy, co podołają tej słodyczy. Ja jadłam placki na obiad, jeśli zdecydujecie się na śniadaniowe plackowanie ten przepis zaspokoi Wasz głód w zupełności na rano: )
Jeśli więc lubicie te popularne i pyszne cynamonowe bułeczki, te placki będą jednymi z Waszych ulubionych: )

Cinnamon roll pancakes
8 sporych placuszków

składniki na pastę cynamonową:
- 100 g miękkiego masła
- 80 g brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu

Wszystkie składniki umieścić w rondelku. Postawić na małym ogniu i energicznie mieszać, żeby składniki połączyły się ze sobą. Od razu zdjąć z ognia i mieszać dalej do całkowitego połączenia się składników.
Gęsta konsystencja pasty jest najlepsza, ponieważ, łatwiej będzie ją później nakładać. na placki.
Całą masę przełożyć do rękawa cukierniczego z wąską końcówką <ja użyłam tylki Wilton do nadziewania babeczek>

składniki na placki:
- 250 g mąki pszennej
- 220- 240 ml mleka
- 1 jajko
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka oliwy

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Dodać mleko, jajko, olej i wszystko wymieszać do uzyskania gładkiej masy- jeśli masa będzie za gęsta, tak jak było w moim przypadku, należy dolać więcej mleka, zachowując ostrożność, żeby nie przesadzić. Masa powinna byś gęsta i z trudem spływająca z łyżki.

Na patelni rozgrzać odrobinę masła/ oliwy. Smażyć po ok 2 łyżki masy na jednego placka. Od razu po nałożeniu masy na patelnie, wycisnąć na nią spiralny wzorek pasty cynamonowej. Smażyć przez chwilę, do zarumienienia. Placek szybko przewrócić na drugą stronę i smażyć jeszcze przez chwilę, jednak nie zbyt długo, bo pasta cynamonowa się przypali< bardzo prawdopodobne będzie, że pasta się trochę rozleje. Ja zamiast ubolewać nad tym faktem, skorzystałam z niego i kiedy placuszek już się przyrumienił, delikatnie "maczałam" go na patelni w wylanej paście, tak, żeby przylepiła się do placka>.

Składniki na kremową polewę:
- 50 g masła
- 3 spore łyżki kremowego serka- ja użyłam takiego
- 2 łyżki cukru pudru
- ok 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Wszystkie składniki umieścić w rondelku, Postawić na ogniu i mieszać, aż całość się rozpuści i konsystencja będzie gładka, płynna i kremowa.
Gotowe placki polewać jeszcze ciepła polewą.
Smacznego!















źródło przepisu: klik klik

Wegetariańskie Śniadania

wtorek, 27 sierpnia 2013

Żeby zabrać pomidory i cukinię na zimę...

Leczo z cukinią i sumakiem



Kwintesencja lata w jednym garnku. Leczo. Tak proste, a tak aromatyczne i pyszne danie, że nad jego smakiem naprawdę nie trzeba chyba się rozpisywać, bo każdy< mam nadzieję> miał okazję go jeść.
U mnie leczo robiła mama, w wielkim garnku, na trzy dni. Zawsze tak pięknie pachniało w kuchni, świeżymi, duszonymi pomidorami, papryką i cebulą, aromat roznosił się dosłownie wszędzie.
Postanowiłam, że tym razem to ja zrobię leczo, moje, takie, jakie ja będę chciała. I wpakuję go do słoików, żeby lato było ze mną w zimę.

Najgorsze było chyba samo krojenie. Może słowo "najgorsze" tu nie pasuje, raczej "najbardziej żmudne". Dużo tego było do pokrojenia. Okazało się, że pokroiłam też trochę za dużo cukinii i teraz muszę myśleć, co zrobić z kostkami cukinii, ale na pewno coś się wymyśli!
Samo gotowanie było przyjemnością, bo właściwie samo się robiło, a jak pachniało...Moja mama, jak przyszła z pracy, jak tylko weszła do domu, zapytała :"O, co robiłaś, że tak pachnie?" Zapach unosił się nadal, mimo, że leczo było już w słoikach i studziło się.

Nad morzem kupiłam sobie przyprawy, w tym, nieznany mi wcześniej smakowo sumak. Stwierdziłam, że dodam go do leczo i to był bardzo dobry pomysł. Leczo stało się bardzo aromatyczne, mimo, że nie dodałam sumaku dużo. Ta przyprawa jest naprawdę mocna!

Zapraszam więc Was na aromatyczne i nieziemsko pachnące wspomnienie lata...

Leczo z cukinią i sumakiem
5 słoików 520 g, 2 słoiki 800 g+ jedna porcja na obiad;)

składniki:

- 3 kg świeżych pomidorów- użyłam podłużnej odmiany, idealnej do "przetworowania"
- ok 2- 2.3 kg cukinii- nie wiem do końca ile jej dałam
- 5 dużych< naprawdę dużych> papryk- dałam 2 czerwone, zieloną, żółtą i białą
- 5 dużych cebul
- 5 dużych ząbków czosnku- czosnek dostałam od znajomych, więc normalnej wielkości ok 7-8
- szklanka liści bazylii
- 3 gałązki tymianku
- sól morska, pieprz, sumak<ok 1- 1.5 łyżeczki>, papryka wędzona ostra mielona do smaku
- oliwa z oliwek do smażenia

Pomidory oczyścić z gniazd nasiennych. Paprykę, cebulę, cukinię, czosnek i pozbawione gniazd nasiennych pomidory pokroić w kostkę. Cebulę i czosnek pokroić drobno, pozostałe warzywa mogą być pokrojone w większą kostkę.
Do naprawdę dużego garnka <ja użyłam dwóch> wlać oliwę, tak, żeby zakrywała dno. Rozgrzać, a po chwili wrzucić cebulę, smażyć ją przez ok 7 min na wolnym ogniu, aby zmiękła i nabrała złotawego koloru. Następnie wrzucić czosnek i smażyć przez chwilę. Dodać pokrojone pomidory i dusić pod przykryciem przez ok. 10 minut, aż się rozpadną. Następnie dodać paprykę i ponownie dusić pod przykryciem ok 7- 10 minut. Na samym końcu dodać cukinię i dusić do momentu, aż zmięknie- ok 20 minut.
Kiedy cukinia będzie już miękka, dopiero wtedy dodać sól, pieprz i paprykę do smaku. Przyprawić również sumakiem- z nim jednak należy postępować ostrożnie i najlepiej wsypywać go "po trochu", żeby nie przesadzić.
Posiekane niezbyt drobno liście bazylii i listki tymianku wrzucić do garnka. Wszystko wymieszać, sprawdzić smak i pogotować jeszcze 3 minuty.
Leczo przekładać do wyparzonych słoików i pasteryzować ok 15- 20 minut od zagotowania wody.
Można oczywiście zjeść porcję od razu- polecam, jako dodatek świeże pieczywo, ryż czy po prostu bez niczego: )
Smacznego!




Zapasy na zimę - I edycja 2013


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Spóźnione małe świętowanie i pyszna tarta

Tarta ze szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi z sosem śmietanowym.



Powinnam się trochę wstydzić... Przegapiłam pierwszy setny przepis na blogu; D Nie wiem, jak to się stało. Ale byłam ostatnio tak zabiegana w kuchni i zajęta pisaniem przepisów, że nie zauważyłam, że dokładnie 2 dni temu mój blog przekroczył pierwszą setkę przepisów. Inni powiedzą, co tam 100 przepisów. Dla mnie to dużo. Włożyłam dużo starań i serca, żebym do tego dnia mogła przetrwać na blogu. Po tych 100 przepisach śmiało mogę stwierdzić, że absolutnie nie mam zamiaru rezygnować. Odnalazłam swoją kolejną pasję, a dzielenie się nią z Wami jest następną przyjemnością.
Nie przypuszczałabym, że niewinna i spontaniczna decyzja o założeniu bloga przerodzi się w moją pasję. To wspaniałe uczucie znaleźć kolejną rzecz, która sprawia, że mam uśmiech na twarzy:)

Na dzisiaj przepis na tartę, która podbiła moje serce wszechobecną "kremowością". Szpinak z sosem śmietanowym łączy się idealnie. Do tego kruchutki spód ciasta i soczyste, świeże pomidory. Czego chcieć więcej na niedzielny obiad? No może poobiedniego deseru...: )

ps. Teraz czekam na 1000...; D

Tarta ze szpinakiem, pomidorkami koktajlowymi i sosem śmietanowym
forma na tartę o średnicy 21 cm

składniki na ciasto:

- 180 g mąki pszennej
- 90 g zimnego masła
- 1 żółtko
- 1 łyżka śmietany 18%
- 1 łyżeczka soli

Mąkę przesiać do miski i dodać Sól. Masło pociąć na małe kostki i wrzucić do mąki. Rozcierać masło palcami, aż powstaną okruchy. Następnie dodać żółtko, śmietanę i jak najszybciej zagnieść ciasto, formując je w kulę. Ciasto zawinąć w folię spożywczą, spłaszczyć na kształt dysku i włożyć do lodówki na godzinę.

Po godzinie wyjąć z lodówki i rozwałkować na grubość ok 3-4 mm.
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni< termoobieg>
 Za pomocą wałka przenieść ciasto na formę i dokładnie wylepić nim naczynie. Widelcem podziurkować spód tarty. Następnie na ciasto nałożyć folię aluminiową i do środka wsypać groch/ ryż/ migdały/ szklane kulki- tak, żeby obciążyć ciasto. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 15 min, następnie zdjąć obciążenie i piec jeszcze ok 12 minut, aż ciasto się zarumieni.
Po tym czasie wyjąć tartę i poczekać aż się ostudzi< zapobiegnie to namoczeniu spodu podczas pieczenie z nadzieniem>.

Składniki na nadzienie:
- 250 g mrożonego szpinaku w liściach
- 2 ząbki czosnku
- 150 g pomidorków koktajlowych
- 1/2 cebuli
- 250 g sera mascarpone
- 150 g śmietany 18 %\
- 1 jajko
- 1 żółtko
- kilkanaście listków bazylii
- sól i pieprz
- oliwa aromatyzowana czosnkiem do smażenia

Szpinak rozmrozić.
Na patelni rozgrzać jedną łyżkę oliwy. Czosnek pokroić w drobną kostkę i wrzucić na rozgrzaną patelnię. Po chwili dodać szpinak i smażyć przez krótką chwilę. Odstawić z ognia.
Cebulę pokroić w drobną kosteczkę. Do innej patelni wlać łyżkę oliwy i rozgrzać. Po chwili wrzucić cebulkę i zeszklić ją.
Do miski wlać śmietanę, dodać ser mascarpone, jajko i żółtko, wszystko razem energicznie wymieszać. Zeszkloną cebulę dorzucić do masy śmietanowo- jajecznej i wymieszać. Dodać sól i pieprz do smaku.
Pomidorki koktajlowe przekroić na pół.

Na ostudzony spód najpierw równo nałożyć szpinak, następnie wylać sos śmietanowy i rozłożyć pomidorki koktajlowe skórką do dołu, wciskając je do sosu. W wolne miejsca powsadzać listki bazylii.
Całość wstawić do piekarnika i piec przez ok 35- 40 minut, aż sos się zetnie i będzie sprężysty.
Smacznego!






zainspirowana przepisem: klik klik

niedziela, 25 sierpnia 2013

Bardzo cynamonowy wpis.

Syrop cynamonowy



Tego przepisu nie mogło zabraknąć na moim blogu. Chyba każdy domyśla się dlaczego: ) Nie wiem czy to kwintesencja mojego uwielbienia do cynamonu, ale na pewno pewnego rodzaju "guru" w przepisach z dużą ilością cynamonu: ) Bo tutaj jest go baardzzoo dużo, na tyle, żeby móc się w pełni delektować ulepkowato słodkim cynamonowym smakiem: ) Oczywiście sam w sobie, jak to syrop jest bardzo słodki, ale jako dodatek jest niezastąpiony, np. do herbaty, placków, koktajli, owsianek< oo taaak!>, w zasadzie do wszystkiego, na co macie ochotę: )
Kiedy go zrobiłam, dodawałam go do dosłownie wszystkiego, byłam i właściwie nadal jestem nim totalnie zauroczona. W końcu to cynamon...; )
Syrop zrobiłam też dlatego, bo chciałam nim obdarować O., która akurat miała wtedy urodziny i, która jest równie wielką fanką cynamonu, jak ja; )

Syrop cynamonowy
ok 0.5 litra syropu

składniki:
- 250 g cukru
- 0.5 litra wody
-2 laski cynamonu
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu

Do garnka wlać wodę i dodać cukier. Gotować na wolnym ogniu, aż cukier całkowicie się rozpuści. Następnie dodać mielony cynamon, dobrze zamieszać rózgą. Na samym końcu dołożyć laski cynamonu i gotować wszystko przez ok 20 minut, aż syrop zgęstnieje, ale nadal będzie lejący. Można go pogotować dłużej, wtedy będzie jeszcze bardziej gęsty< należy jednak uważać, żeby się nie "scukrzył"- po wystudzeniu może się skrystalizować>.
Syrop można przelać przez sitko do herbaty< kiedy wlejecie go do butelek na dnie może pojawić się osad, powstały z mielonego cynamonu, nie jest to nic złego, jednak, jeżeli kogoś to będzie denerwować, warto to zrobić: ) ja nie przelewałam swojego przez sitko>.
Gotowy syrop przelać do buteleczek i do każdej z nich dodać po jednej lasce cynamonu, żeby wzmocnić smak: )
Smacznego!