Pełnoziarniste English muffins
Bułki z patelni? Nie, nie to nie mój wymysł: ) To właśnie english muffins. Jak tylko zobaczyłam przepis na klasyczne bułeczki na jakimś blogu, wiedziałam, że muszę je zrobić sama. Jednak, jako, że nie jadam pieczywa zrobionego jedynie ze zwykłej mąki pszennej, pokusiłam się o swój własny przepis<następnym razem zrobię tylko z mąki pełnoziarnistej>. Po przejrzeniu niezliczonych przepisów, wreszcie skomponowałam swój i nie żałuję, bo bułeczki są przepyszne. Nie robi się ich bardzo długo, a świadomość tego, że nad ranem można mieć cieplutkie własne bułki jedynie wzmacnia przekonanie, że trzeba je zrobić.
I wcale nie jest nam potrzebny piekarnik, to mi się właśnie najbardziej podoba.
Nie zdawałam sobie sprawy, jaka to jest frajda mieć własne pieczywo na śniadanie, cieplutkie i mięciutkie; ) Rzecz jasna english muffins to nie prawdziwy, razowy chleb, najlepiej z żurawiną, ale pewien początek moich zmagań z domową piekarnią; )
English muffins
6 bułek wielkości dorodnej kajzerki< ja zrobiłam z połowy porcji, bo robiłam tylko dla siebie: )>
składniki:
- 200 g mąki pełnoziarnistej
- 200 g mąki pszennej
- 5 g drożdży instant
- 240 ml letniej wody
- 2 łyżeczki miodu płynnego
- 2 łyżeczki oleju rzepakowego
- 2 łyżki kaszy manny
- 1 płaska łyżeczka soli
- dodatki: u mnie tym razem na słodko: twaróg, jogurt naturalny, jagody, konfitura truskawkowo- cynamonowa, dżem z dzikiej róży< za który bardzo dziękuję A, że pamiętała: )>, siemię lniane
Wieczorem:
Mąki przesiać do miski i wymieszać razem z drożdżami i solą. Dodać wodę, miód, olej i wszystko wymieszać do uzyskania jednolitej masy. Ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat i zagniatać do uzyskania elastycznego i odchodzącego od rąk ciasta< kiedy naciśniemy palcem na ciasto, dołek powinien odskoczyć- wtedy ciasto jest dobre>.
Ciasto włożyć do miski, przykryć szczelnie folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc.
Rano, następnego dnia:
Ciasto wyjąć z lodówki i ocieplić< ja swoje włożyłam na chwilę do mikrofalówki z funkcją odmrażania>. Następnie wyjąć z miski, trochę pozagniatać i podzielić na 6 części. Ręce zwilżyć wodą, z każdej części uformować bułeczkę i obtoczyć ją w kaszy. Gotowe bułeczki przykryć ściereczką i zostawić na ok 30- 40 min, aby się napuszyły< ja w tym czasie zrobiłam sobie herbatę, obejrzałam śniadaniowe wpisy na blogach...; D>. Po tym czasie mocno rozgrzać patelnię< u mnie grillowa> i smażyć bułeczki na sucho po 5- 7 min z każdej strony, żeby się zarumieniły. Gdy popukamy w bułeczkę powinna wydać pusty dźwięk, wtedy jest gotowa.
Podawać z ulubionymi składnikami.
Smacznego!
Z miłą chęcią wpadłabym do Ciebie na takie bułeczki, niekoniecznie nawet w ramach śniadania ;)
OdpowiedzUsuńTe morskie widoki... Dawno mam je już za sobą, może za rok!
Zapraszam więc: )
UsuńA morze- koniecznie za rok!
Mieszkam w Görlitz :)
Usuńte bułeczki mam na liście, chętnie je zrobię :) pysznie je podałaś!
OdpowiedzUsuńmorze ahhh... chcę tam! ;p
Fajne śniadanie - łyżeczka mnie rozbroiła :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takich bułkach! Pomysł bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńO pizzy z patelni słyszałam ale o bułkach pierwszy raz:) Sama nie wpadła bym na to:)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno piekłam angielskie muffins. bardzo je lubię! Twoje też są niczego sobie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
Ojej, przepis w samą porę zobaczyłam, bardzo przyda mi się na mój urlop, tam bowiem nic oprócz patelni mieć nie będę, dam znać, czy mi się udały :-)
OdpowiedzUsuńJa nawet patelni nie mam, teraz wiem, co to znaczy tęsknić za swoją kuchnią; d
UsuńMiód z Cynamonem koniecznie musisz spróbować :D Nie zwlekaj ! :)
OdpowiedzUsuń