Zupa meksykańska z pulpetami i tortillą
Coraz bardziej zaczynam uwielbiać kuchnię meksykańską. Powód? Nie było jeszcze żadnego dania, które zrobiłabym na sposób meksykański, a które nie smakowałoby mi. Wszystko ma rzetelny i mocny aromat, można wyczuć wiele smaków, skomponowanych w jedną wspaniałą całość i jest ostro... a ja za ostrą kuchnią bardzo przepadam: )
Jak byłam małą nienawidziłam zup, jedyną, którą mogłam zjeść była pomidorowa wyłącznie z makaronem zrobiona przez moją babcie. Tylko ta, żadna inna. Dzisiaj oczywiście się to zmieniło i zupy zawsze chętnie zjadam, przede wszystkim przygotowane tym razem przez moją mamę, która jest niekwestionowaną mistrzynią zup. Zostały też trochę przyzwyczajenia z dzieciństwa i np. zupy szczawiowej nie cierpię. Ale chyba każdy ma jakieś "pozostałości" z dzieciństwa, których nie lubił, nie lubi i nie będzie lubił przez całe życie. Chętnie się dowiem, jakie są Wasze: )
Powracając do zup... Doszłam do wniosku, że skoro moja mama robi fenomenalne zupy, ja też muszę zacząć. Oczywiście mój pierwszy domowy bulion czy zupa pomidorowa już dawno za mną< i o dziwo to ja tym razem mogłam moją mamę czegoś nauczyć, mówiąc jej, że do rosołu warto dodać opaloną cebulę dla wzmocnienia smaku i koloru, jej rosół rzecz jasna był pyszny, ale z cebulą jest moim zdaniem jeszcze lepszy: )>.
Zupy są w przygotowaniach bardzo wdzięczne, bo zazwyczaj robią się same, my musimy tylko coś pokroić, wrzucić najczęściej do bulionu czy wody, przyprawić i dać jej święty spokój, ona sama wie, co ma zrobić: ) Niektóre są czasochłonne, inne wymagają wielu składników, ale efekt końcowy zawsze jest satysfakcjonujący< no chyba, że rosół nie będzie klarowny; )>.
Ta zupa, którą chce Wam pokazać jest bardzo prosta w przygotowaniu i szybka, nie trzeba czekać na nią godzinami, cały czas spoglądając na zegarek z wyczekiwaniem: ) Nie mniej jednak jest pyszna, bardzo aromatyczna, rozgrzewająca i dosyć ostra. Pulpety nadają jej jeszcze większego charakteru, są rozpływające się w ustach i przekonują swoim wkładem w zupę nawet największych mięsożerców: ).
Dla złagodzenia ostrego smaku dodałam tortillę, aby mogła też poudawać trochę makaron; )
Jednym słowem jest idealna na te zimne i deszczowe dni, które niestety nie chcą się skończyć.
Przepis pochodzi z książki "Kuchnie świata" wydaną przez National Geographic< trochę z moimi zmianami: )>
Zupa meksykańska z pulpetami i tortillą
4- 5 porcji
składniki:
- 500 g chudej mielonej wieprzowiny
- 40 g bułki tartej
- 1.8 l bulionu drobiowego
- puszka( 450 g) pomidorów krojonych< ja dodałam całe rozgniatając je w rękach, można dodać obojętnie jakie, i tak się rozpadną podczas gotowania>
- 1 jajko
- 1 duża lub 2 małe cebule
- 1 limonka
- 1 papryczka pepperoni
- 4- 5 placków tortilli< użyłam tych o mniejszym rozmiarze>
- 2 łyżeczki suszonego oregano
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki chili w proszku
- 1 i 1/2 łyżeczki kuminu lub kminku
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- szklanka mocno upakowanej świeżej kolendry
- sól i pieprz
Przygotować pulpety. Bułkę tartą wymieszać z 60 ml bulionu na gładką pastę. Cebulę pokroić na drobną kosteczkę, a czosnek przecisnąć przez praskę. Kolendrę posiekać drobno, zostawiając parę listków do dekoracji. Do miski dodać pastę z bułki tartej, mięso mielone, jajko, połowę pokrojonej cebuli, połowę czosnku, oregano, chili w proszku, 1/2 łyżeczki kuminu, 2 łyżeczki posiekanej kolendry, 1 łyżeczkę soli i 1/2 łyżeczki pieprzu. Wszystko wymieszać ze sobą, aby składniki dobrze się połączyły. Następnie formować pulpety o średnicy ok 2.5 cm, odstawić< mnie wyszło 30>
W dużym garnku rozgrzać oliwę, Wrzucić pozostałą cebulę i smażyć do lekkiego zarumienienia się cebuli, następnie wrzucić czosnek i smażyć przez pół minuty. Papryczkę pepperoni oczyścić z pestek i pokroić na bardzo drobną kosteczkę, dodać do cebuli i czosnku razem z 1 łyżeczką kuminu. Wszystko smażyć jeszcze przez chwilę. Następnie dodać pozostały bulion, całą puszkę pomidorów razem z zalewą i doprowadzić do wrzenia.
Do gotującego się wywaru wrzucić pulpety i ponownie doprowadzić do wrzenia. Następnie zmniejszyć ogień, przykryć pokrywką i gotować przez 20 minut, aby mięso stwardniało i zrobiło się jędrne.
Rozgrzać patelnię< u mnie grillowa>, placki delikatnie zwilżyć wodą i smażyć po kilkanaście sekund z każdej strony. Ciepłe tortille zwinąć w rulon i pokroić na paski.
Kiedy pulpety będą już gotowe, wycisnąć sok z jednej limonki, i wlać do wywaru, dorzucić pozostałą część posiekanej kolendry i wszystko ostrożnie zamieszać. W razie potrzeby doprawić solą i pieprzem.
Zupę rozlać do głębokich talerzy, dodać pulpety i tortillę i przybrać listkami kolendry. Od razu podawać.
Smacznego!
Ta zupka wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna, ja też uwielbiam zupy :) Z dzieciństwa, pamiętam, że jadałam ogórkową tylko bez ogórków - Mama albo Babcia musiały mi ją przecedzać... :P
OdpowiedzUsuńA "Marinę " czytałam, bardzo mi się podobała :)
Przepyszna 😍 Zminimalizowałam ostry smak, bo to również posiłek dla dzieci. Co niektórym trzeba było zmiksować, bo widok cebuli razi 😉
OdpowiedzUsuń