Tarta z musem jabłkowym
Ta tarta musiała się udać. Musiała być idealna. Jabłka wybierałam całą wieczność..."nie, to jest za miękkie, to ma skazę, to ma brzydką skórkę...." Pani, u której kupowałam jabłka dziwnie na mnie spoglądała, jakby sądziła, że za chwile pójdę nadąsana, bo nie znalazłam idealnych jabłek; D Zwykle nie spędzam nie wiadomo ile czasu na wybieraniu owoców, robię to dosyć szybko i sprawnie, czasem wiem, jakie owoce czy warzywa kupić, a czasem robię to po prostu instynktownie. Ale TE jabłka musiały być idealne.
Tarta była "mini" prezentem dla kogoś, kto jest mi ogromnie bliski w moim życiu- dla jednej z przyjaciółek. Wszystko właściwie zaczęło się od tego, że będąc z nią na piwie, zamówiła sobie też szarlotkę. Bardzo jej smakowała, więc powiedziałam jej, że mogę jej zrobić ciasto z jabłkami na urodziny, bo akurat się zbliżały.
Skoro powiedziałam to musiałam zrobić.
Pomysł na tartę narodził się natychmiast. Klasyczna tarta z musem jabłkowym i tą uroczą kratką, którą uwielbiam na ciastach.
Specjalnie się nie pospieszałam w kuchni, robiłam wszystko powoli i ostrożnie, mimo tego, że ciasto kruche przygotowywałam chyba po raz setny i doskonale wiedziałam, co mam robić; D
W końcu upiekłam, byłam zadowolona z efektu wizualnego, stwierdziłam, że jest okej i dodanie mąki kukurydzianej to było dobry pomysł, bo ciasto było przyjemnie żółte.
Specjalnie zagniotłam więcej ciasta, żeby przy okazji zrobić "próbne" babeczki, by móc sprawdzić, czy wszystko jest tak, jak chciałam.
Na szczęście było. Ciasto było idealnie kruche, rozpływające się w ustach, a mus nie przesłodzony, dobrze wyważony, taki, jak lubię. Dla mojej mamy był trochę za kwaśny, ale ona uwielbia wszystko, co jest przesłodzone i nawet, kiedy robię koktajle, dziele go na pół, żeby jej bardziej dosłodzić: )
Poszłam, złożyłam życzenia, oddałam moje dzieło w ręce przyjaciółki i czekałam na werdykt.
Była to impreza rodzinna, więc nie tylko P. próbowała, ale też każdy z jej rodziny.
Podobno było bardzo smaczne. Wiem, że tutaj działa zasada "nie mówmy jej złych rzeczy, żeby nie było jej przykro"; D. Mam jednak nadzieję, że faktycznie wszystkim smakowało, bo ja byłam tą tartą zachwycona: )
Tarta z musem jabłkowym
forma do tarty o średnicy 28 cm
składniki na mus jabłkowy:
- 2 kg jabłek, najlepiej szarych renet lub antonówek
- 130- 150g cukru- można dać więcej, jeśli chcecie
- 2 łyżeczki cynamonu
Jabłka umyć, obrać i pokroić w kostkę< bez gniazd nasiennych rzecz jasna; )>. Do dużego garnka wlać troszeczkę wody, tak, żeby zakryła dno. Dodać jabłka, cynamon i na początek ok 100 g cukru.
Wszystko smażyć na małym ogniu tak, żeby jabłka się nie przypaliły, aż wszystkie się rozpadną i powstanie mus. Co jakiś czas próbować musu, jeśli będzie za kwaśny, dodać więcej cukru. Ja na końcu zblendowałam jeszcze wszystko, żeby uzyskać kompletnie gładką masę. Mus odstawić do wystudzenia.
Mus od razu po zrobieniu można przełożyć do słoiczków, zakręcić i postawić do góry dnem do całkowitego ostudzenia. Wtedy można go użyć, kiedy będziecie mieć na to ochotę; )
Mus od razu po zrobieniu można przełożyć do słoiczków, zakręcić i postawić do góry dnem do całkowitego ostudzenia. Wtedy można go użyć, kiedy będziecie mieć na to ochotę; )
składniki na ciasto:
- 250 g mąki pszennej tortowej
- 50 g mąki kukurydzianej
- 200 g masła
- 90 g cukru
- 90 g cukru
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 2 łyżki bułki tartej
Oba rodzaje mąki przesiać do miski, dodać pokrojone w kostkę masło, cukier i rozcierać w palcach, aż powstanie kruszonka. Dodać jajko i żółtko i, jak najszybciej zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć folią spożywczą, spłaszczyć na kształt dysku i wstawić do lodówki na ok 1 godzinę.
Po tym czasie wyjąć ciasto, podzielić go na 2/3 i 1/3 ciasta. 1/3 ciasta włożyć do lodówki.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni.
2/3 ciasta rozwałkować na grubość ok 3-4 mm, zrolować na wałek i przełożyć na formę do tarty. Dokładnie wylepić dno i boki formy ciastem, wystające ciasto usunąć za pomocą wałka- przejechać wałkiem po krawędziach formy od góry i zebrać odcięte kawałki.
Dno tarty ponakłuwać widelcem i wyłożyć folią aluminiową zakrywając również boki. Do formy wsypać fasolę/ ryż/ migdały/ kulki ceramiczne, żeby obciążyć ciasto. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 15 min, następnie zdjąć obciążenie i piec jeszcze przez 10- 15 minut do zarumienienia.
W tym czasie wyjąć 1/3 ciasta z lodówki. Rozwałkować na cienki placek i pokroić na paski szerokości ok 1.5 cm.
Po tym czasie wyjąć ciasto z piekarnika, chwilę poczekać, żeby ciasto mogło się ostudzić.
Na ciasto wysypać 2 łyżki bułki tartej< spowoduje, że ciasto nie będzie mokre od soku z jabłek> i wylać na nie mus jabłkowy. Ja nie zużyłam całego musu, można go przechowywać w lodówce w słoiczkach do ok. tygodnia.
Na mus nałożyć paski z ciasta i zrobić kratkę.
Wszystko wstawić do piekarnika i piec przez ok 30- 35 minut, aż kratka nabierze złotego koloru.
Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
jest cynamon jest impreza;D
OdpowiedzUsuńpiękne ci wyszło, też się zawsze jaram tą kratką;D
Latem jabłek jem niewiele mimo, że je uwielbiam! Jest tyle innych pysznych sezonowych owoców, że muszę się nimi nacieszyć, ale tą tartą mnie zabiłaś:P Zaraz przynoszę mus z piwnicy i biorę się do dzieła :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ja też szaleję za owocami lata i od 2 tygodni nic tylko truskawki i czereśnie, na jagody i maliny już nie mogę się doczekać. Ale czy nie miło jest zrobić sobie przerwę od tych czerwonych skarbów i zjeść taką tartę?: )
UsuńKoniecznie daj znać, jak Ci poszło! Chętnie zobaczę też wyniki Twojej pracy!
Jaki cudny wianuszek na górze ! Pochłonęłabym te słodkie tartaletki :3
OdpowiedzUsuńA co do dziania się...jakbyś mi w myślach czytała :D
Tarta wyszła perfekcyjnie idealna i tak na pewno smakowała :)
OdpowiedzUsuń