Omlet biszkoptowy- kukurydziany z ziarnami, dżemem pomarańczowym, suszonymi morelami i rodzynkami
I znowu powracam z kolejną wersją śniadania/ obiadu/ kolacji< jak kto woli: )> na patelni. Nie mogę się oprzeć, żeby nie jeść tak pysznych rzeczy, jakimi są placki, naleśniki, omlety czy inne...Można to już nazwać pewnego rodzaju manią, bo, jeśli tylko trafię na jakiś fajny przepis, od razu zabieram się do roboty, a potem delektuję się puszystym smakiem z dodatkiem ulubionego dżemu.
Tak już jest, że placków<i tych wszystkich podobnych smażonych okrągłych pyszności: )> odmówić sobie nie jestem w stanie, bo za bardzo je uwielbiam, żeby z nich rezygnować.
Ten przepis mam już od barrdzzoo dawna, choć często go zmieniam, bo lubię próbować różnych mąk, ale proporcje zawsze te same, najprostsze, do zapamiętania od razu.
Kiedy już robię sobie omletowy poranek< choć wieczór też się zdarzył, więc na kolację również jest niezastąpiony: )> ma być na bogato, dużo dodatków, dużo smaków, ale w wyważonych proporcjach, żeby nie było za dużo. Wybieram przeważnie kwaskowate dodatki, jeśli chodzi o dżemy, powidła itp. Jasne, że zdarza mi się jeść ultrasłodkie placki, czy omlety właśnie, ale to raczej rzadko. Zresztą moje uwielbienie do dżemu pomarańczowego i powideł śliwkowych wygrywa, więc dodawanie ich jest dla mnie tylko przyjemnością.
Jeśli o sam omlet chodzi, jest przepyszny, przede wszystkim jest super pulchny, co jest w nim najlepsze. Krojąc go, ma się ochotę rzucić sztućce i zjeść go w całości. Ta puszystość i miękkość sprawia, że krojone kawałki są większe niż zwykle, a usta uśmiechają się szerzej.
Co do moreli i rodzynek- uwielbiam, więc nie mogłam nie dodać: )
A dodatek tych wszystkich prażonych ziarenek tylko wzmacnia odczucia smakowe i, co najlepsze, chcemy, jak najdłużej zostać przy stole, delektując się smakami: )
Omlet biszkoptowy z mąki kukurydzianej z dżemem pomarańczowym, migdałami, pestkami dyni, wiórkami kokosowymi, sezamem, suszonymi morelami i rodzynkami
1 porcja
składniki:
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 jajka
- 1 łyżka cukru cynamonowego <dodając zwykły otrzymacie żółty omlet>
- po jednej łyżce migdałów w płatkach, pestek dyni, wiórków kokosowych, sezamu
- 4 suszone morele
- garstka rodzynek
- dżem pomarańczowy
- szczypta soli
- odrobina oliwy do smażenia
Białka oddzielić od żółtek. W większej misce ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę, następnie dodać cukier i nadal ubijać. Po chwili dodać żółtka i zmiksować jeszcze przez chwilę< dłuższą chwilę>.
Wyłączyć mikser i dodawać mąkę partiami, za każdym razem bardzo ostrożnie, ale dokładnie mieszając.
Patelnie rozgrzać, wlewając na nią minimalną ilość oliwy i rozprowadzając ją po całej patelni.
Na rozgrzaną patelnię nałożyć masę, wyrównać i smażyć do zarumienienia< na dosyć małym ogniu>.
Kiedy spód będzie już rumiany i nie będzie problemu z przewróceniem omletu, zwiększyć nieco ogień i smażyć na drugiej stronie. Nie wiem dlaczego, ale kiedy omlet szybciej mi się rumieni, nie opada: ) Trzeba jednak uważać, żeby omlet się w pełni usmażył.
W czasie smażenia omletu pokroić morele na paseczki.
Na suchą patelnię najpierw dodać migdały i pestki z dyni, przyrumienić, a później dodać wiórki i sezam. Inaczej wiórki się spalą.
Usmażony biszkopt przełożyć na talerz, posmarować dżemem, obsypać ziarnami i suszonymi owocami.
Smacznego!
Biszkoptowe omlety są najlepsze na świecie :) U Ciebie świetnie wygląda, tak puszyście ;)
OdpowiedzUsuńpuszysty, pychota! mi zawsze opada, ale tobie wyszedł genialny! :)
OdpowiedzUsuń