Chińskie bułki na parze z puree marcewkowym
Chinese steamed buns with carrot puree, for English scroll down
Od zawsze miałam w domu parowar. I od zawsze używaliśmy go raz na milion lat. Postanowiłam to zmienić i teraz korzystam z niego dosyć często, najczęściej wtedy, kiedy chcę ugotować warzywa, wtedy jest niezastąpiony.
Te bułeczki są przykładem moich parowarowych poczynań. Są jednymi z najbardziej urokliwych, jakie kiedykolwiek zrobiłam, przede wszystkim za ten zakręcony wygląd. Pamiętam, że robiłam je w pośpiechu, więc bałam się, że w ogóle mi nie wyjdą. Miałam mało czasu na ich zrobienie, ale okazało się, że są bardzo proste w przygotowaniu. Muszę też przyznać, że najlepsze są zdecydowanie zaraz po ugotowaniu, wtedy są najbardziej mięciutkie; )
Chińskie bułki na parze z puree marchewkowym
ok 10 sztuk
składniki na białe ciasto:
- 200 g mąki pszennej
- 100 g ciepłej, ale nie gorącej wody
- 1 łyżeczka suszonych drożdży instant
- 1 łyżka cukru
Do miski dodać drożdże, cukier i wodę, wymieszać, pozostawić na 5 minut aż na powierzchni pojawią się bąbelki. Do zaczynu dodać mąkę i zagnieść elastyczne ciasto. Pozostawić pod przykryciem w ciepłym miejscu do wzrostu- na ok godzinę.
składniki na pomarańczowe ciasto:
- 200 g mąki pszennej+ do podsypywania
- 1 marchewka- ok 200 g
- 80 g ciepłej wody
- 1 łyżeczka suszonych drożdży instant
- 1 łyżka cukru
Marchewkę obrać i ugotować na parzę do miękkości, następnie zblendować na gładkie puree. Do miski dodać wodę, drożdże i cukier, wszystko wymieszać i pozostawić na ok 5 minut do wytworzenia bąbelków. Po tym czasie do zaczynu dodać mąkę i puree. Zagniatać ciasto, aż będzie elastyczne, najprawdopodobniej zajdzie potrzeba podsypywania ciasta, ponieważ może być klejące. Wyrobione ciasto odstawić na godzinę w ciepłe miejsce do wzrostu- ok 1 godziny.
Kiedy obydwie części ciasta będą gotowe, każdą z nich należy rozwałkować na spory prostokąt. Ciasta marchewkowego będzie najprawdopodobniej więcej, więc nadmiar należy odciąć i uformować z niego osobne kulki, a resztę ciasta marchewkowego nałożyć na białe, następnie mocno zrolować. Ciasto pokroić na kawałki, odstawić na ok 15 minut, a następnie ugotować w parowarze przez ok 15 minut od nagrzania.
Gotowe bułeczki podawać z ulubionymi dodatkami. Jeśli nie zjecie wszystkich naraz, można je później odgrzać w mikrofalówce- ponownie zmiękną.
Smacznego!
Chinese steamed buns with carrot puree
10 buns
ingredients for white dough:
- 200 g all purpose flour
- 100 g warm but not hot water
- 1 teaspoon dry instant yeast
- 1 tablespoon sugar
In a bowl add yeast, suagr and water, mix well and set aside for 5 minutes until foamy. Add flour, mix well and knead until smooth and elastic. Transfer the dough into the bowl and set aside in the warm place for 1 hour.
ingredients for orange dough
- 1 carrot- about 200 g
- 200 g all purpose flour
- 80 g warm water
- 1 teaspoon dry instant yeast
- 1 tablespoon sugar.
Peel and chop carrots and steam until tender, then cool and blend to get a smooth puree.
In a bowl combine yeast, sugar and water, set aside for 5 minutes until foamy. Add flour and carrot puree, mix well and knead onto a floured surface until smooth and elastic- this dough may need more flour, because is more sticky than previous. Transfer the dough into the bowl and set aside for 1 hour.
Roll out both doughs into big rectangles, then put the orange dough over the white. Probably you have more carrot dough so cut off excess and form individual buns. Press lightly the orange dough into the white and then roll the dough up longwise into a roulade. Slice the dough into 10 rolls and set aside for 15 minutes, then steam the rolls about 15 minues in the steamer. Remove from the steamer and serve immediately.
If you don't eat all buns at once, get them into the microvave to heat up.
Enjoy!
wow! wytrzeszczam oczy - te bułeczki tak cieszą swoim wyglądem! pewnie też smakują wyjątkowo, także mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je zrobić :)
OdpowiedzUsuńa czy to nie trochę takie.. kluski na parze? :D
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie- te dwa kolory czynią z nich bajkę, szczególnie po przekrojeniu! :)
Jej.. też mam parowar, i jakoś nie użyty.. :(
Chcę je zrobić i spróbować!!! <3
OdpowiedzUsuńWow! Coś zupełnie innego, niespotykanego wręcz! :) Spróbowałabym, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo, jak bardzo duże karmelki :)
OdpowiedzUsuńAle czad! Na dodatek są takie piękne! <3
OdpowiedzUsuńale zawijaski! mega efektowne
OdpowiedzUsuńmaja babcia robiła bułeczki na parze, ale nie tak fantazyjne jak Twoje ....super pomysł
OdpowiedzUsuńBułeczki robione na parze wielokrotnie jadłam, ale tak efektownej wersji jeszcze nie :) Rewelacja !
OdpowiedzUsuńFantastyczne :D
OdpowiedzUsuńTo jednak nie są cukierki:))) wspaniale się prezentują:)
OdpowiedzUsuńPiękne! :>
OdpowiedzUsuńJakie ciekawe bułeczki, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNo Ci powiem - cudne!
OdpowiedzUsuńAleż one śliczne!
OdpowiedzUsuńJa parowaru nie mam...