Ciasteczka chałwowe z tahini
Tahini cookies, for English scroll down
Uwielbiam chałwę. Chyba najbardziej za jej niepowtarzalną strukturę. Zawsze, kiedy najdzie mnie już na nią ochota, jest to tak silna pokusa, że kupuję sobie taką dosyć sporą i zjadam ją w całości. Moja mama zawsze się dziwi, jak może mnie to nie zaklejać, zresztą ona raczej chałwy nie toleruje, chyba, że w postaci kremu. To fakt- zalepia, ale identycznie jest z masłem orzechowym, jem go i czuje go w całej buzi, prawie nie umiem mówić, ale jem dalej. Bo najzwyczajniej w świecie nie umiem przestać. Od miesięcy zbieram się do zrobienia domowej chałwy i jakoś marnie mi to wychodzi, mam tyle rzeczy na głowie, że za chwilę i tak zapominam, co chciałam zrobić albo pojawi się nowy pomysł.
Zanim jednak zrobię domową chałwę, mam dla Was świetny, bardzo prosty przepis na ciasteczka, na które przepis powstał w mojej głowie. Chciałam coś sezamowego, ale też coś słodkiego i kruchego. Wymieszałam składniki- ciasto ma niespotykaną strukturę, ma się wrażenie, że zaraz się rozpadnie a nieźle się trzyma i formowanie kulek to pestka. Ciasteczka po upieczeniu są kruche, ale jakby trochę ciągnące. Z drugiej strony są jednak miękkie. Dziwaczne połączenie, ale w rezultacie ciasteczka są bardzo smaczne, wcale nie są za słodkie i są absolutnie genialne z filiżanką dobrej kawy: )
Ciasteczka chałwowe z tahini
ok 10 sztuk
składniki:
- 70 g tahini- użyłam domowej pasty( przepis tutaj), więc była nieco gęstsza niż kupne
- 70 g miodu
- 50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 50 g mąki pszennej luksusowej
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- garść sezamu do obtoczenia
Piekarnik nastawić na 180 stopni- termoobieg.
Tahini połączyć z miodem i wanilią. Suche składniki przesiać, dodać do masy i wymieszać. Całość zagnieść, następnie formować kulki z ciastka mniej więcej wielkości orzech włoskiego. Ciasteczka obtoczyć w sezamie, przełożyć na formę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia i spłaszczyć ręką. Ciastka układać w pewnej odległości od siebie, bo urosną w piekarniku. Gotowe ciasteczka piec ok 10- 12 minut aż się zarumienią. Po tym czasie wyjąć i ostudzić na kratce.
- 50 g all purpose flour
- 50 g wholewheat flour
- 1/2 teaspoon baking soda
- 1 teaspoon vanilla extract
- handful sesame seeds to coating
Preheat oven to 180 C degrees.
Combine tahini, honey and vanilla. In another bowl mix together flours and baking soda. Add dry ingredients into the wet and mix well. Form into the walnut- sized balls, coat with sesame and transfer on the baking sheet lined with parchment paper. Flatten with hands and take into the preheated oven, bake for 10- 12 minutes to golden brown. Remove from the oven and let cool.
Enjoy!
- 50 g wholewheat flour
- 1/2 teaspoon baking soda
- 1 teaspoon vanilla extract
- handful sesame seeds to coating
Preheat oven to 180 C degrees.
Combine tahini, honey and vanilla. In another bowl mix together flours and baking soda. Add dry ingredients into the wet and mix well. Form into the walnut- sized balls, coat with sesame and transfer on the baking sheet lined with parchment paper. Flatten with hands and take into the preheated oven, bake for 10- 12 minutes to golden brown. Remove from the oven and let cool.
Enjoy!
bardzo lubię chałwę choć rzadko ją jadam! takie ciasteczka muszę kiedyś upiec - domowe najlepsze! poza tym, Twoje wyglądają tak perfekcyjnie i zdjęcia cudowne <3
OdpowiedzUsuńa słoiczek tahini w szafce czeka.. juz wiem na co ;)
OdpowiedzUsuńCiasteczka tak, zawsze i wszędzie :-) Ale tak maleńka patera mnie po prostu rozczuliła...
OdpowiedzUsuńPiękne :) Mam tahini i chętnie upiekę dzieciom smaczne, zdrowe ciacha :D
OdpowiedzUsuńJa jak tylko odpalam Twój blog pierwsze słowa: śliczne:) Wpadam w zachwyt:)
OdpowiedzUsuńRewelacja, bardzo estetycznie zrobione i super skład!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńśliczniutkie fotki!
OdpowiedzUsuńZostało mi jeszcze trochę tahini, może takie zrobię;)
OdpowiedzUsuńA ja ile razy przechodzę koło półki z tahini tyle razy zastanawiam się do czego mogłabym ją użyć:)a tu proszę,miałbym do pysznych ciasteczek:)
OdpowiedzUsuńŚliczne ciasteczka, chętnie bym pochrupała :)
OdpowiedzUsuńChałwy nie lubię , uraz z dzieciństwa ;) ale Twoja ciasteczka wyglądją obłędnie żebym zjadła pełną garść :)
OdpowiedzUsuńŁo matko jakie obłędne i przepiękne zdjęcia!! to są zdecydowanie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńo. Aleśmy się zgrały:) u mnie też tahini z ciastkami:)
OdpowiedzUsuńłaaaał! Ja też dziisaj piekłam sezamowe!
OdpowiedzUsuńwyglądają nieziemsko! <3
OdpowiedzUsuńkto nie lubi chałwy? Ostatnio przegięłam i zjadłam 200g, co mi potem cukier robił.. :D
Ja akurat chałwy ze sklepu nie lubię (hehe przecząc powyższemu komentarzowi ;)), ale Twoje ciasteczka zjadłabym z wielkim apetytem, szczególnie, że tak apetycznie opisałaś ich smak :)
OdpowiedzUsuńWyszły prześliczne, takie równiutkie i apetyczne :-)
OdpowiedzUsuńWow, te zdjęcia robią wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńSą GENIALNE! *.*
A ciasteczka bardzo pomysłowe, dzięki za ten przepis! :D
Muszą świetnie smakować :) Ja tez jestem wielbicielką chałwy !
OdpowiedzUsuńChałwę lubię, a takie ciasteczka pewnie świetnie smakują :)
OdpowiedzUsuńTeż wielbię chałwę, więc przepis na te oryginalne ciasteczka zapisuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, szczególnie dla miłośników tahini - na pewno wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń