niedziela, 10 maja 2015
Kitchen Aid- czy warto?
Większość blogerów kulinarnych śni o nim( ściślej o robocie kuchennym, bo to o nim będzie mowa) po nocach. Przez wiele lat marka Kitchen Aid wzbiła się na wyżyny sprzętu kuchennego, powodując ogromny popyt na ich produkty, czyniąc się swego rodzaju guru w tej dziedzinie. Pytanie- czy warto? Postaram się Wam przybliżyć wszystkie plusy i minusy miksera w najbardziej obiektywny sposób, w jaki potrafię. Choć wiecie, nigdy nie można być w zupełności obiektywnym, każdy znajdzie inne zalety i wady. Chcę jednak przybliżyć Wam- osobom, które nadal się wahają, wszystkie moje spostrzeżenia, być może nakierują Was na odpowiednią decyzję: )
Nie będę udawać, ja też swego czasu bardzo chciałam go mieć, powodów było kilka: ogrom pozytywnych komentarzy w porównaniu do negatywów, z którymi spotkałam się naprawdę rzadko, potrzebę posiadania czegoś, co mnie w pewnym stopniu wyręczy w kuchni, cudowny design, który przez lata mało się zmienił a wciąż ciągle przykuwa uwagę, prestiż firmy oraz po prostu, ludzka, kulinarna chęć posiadania czegoś, co uchodzi za cudo mikserów. Co mnie odstraszało? Chyba nie muszę mówić, że cena. KA w Polsce są przeogromnie drogie, bo kogo stać na kupienie sobie ot co robota kuchennego za prawie 3 tysiące złotych? Dodam tylko, że w USA KA kosztują już nawet od 320 dolarów- na stronach internetowych do 429 dolarów w sklepie Kitchen Aid, co w porównaniu z zarobkami w Polsce a za oceanem jest ceną znormalizowaną. Moja mama, kiedy usłyszała cenę tylko się uśmiechnęła i pokiwała głową, mówiąc "Chyba sobie żartujesz?". Absolutnie nie chciałam, żeby to ona mi go kupiła, to chyba za drogi prezent, żeby tak po prostu powiedzieć rodzicom "kupcie mi go, bo jest fajny". Czułabym się z tym okropnie, bo wiedziałam, że nie jest to rzecz niezbędna, mogłabym bez tego żyć i chęć kupna go była po prostu moją zachcianką. Zaczęłam więc dzielnie oszczędzać, w międzyczasie znalazłam również pracę, więc było mi łatwiej odłożyć. W końcu udało mi się uzbierać potrzebną kwotę i tu była chwila prawdy. Zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno chcę go mieć, czy chcę wydać swoje oszczędności na robota kuchennego? Pomyślałam jednak, że jak nie teraz to kiedy? Na razie te pieniądze, które zarobię są właściwie tylko dla moich zachciankowych potrzeb. Stwierdziłam, że kiedy się wyprowadzę, na pewno nie będę miała okazji do tego, żeby tak szybko zaoszczędzić tyle pieniędzy, więc pojechałam i kupiłam. Te 3 dni oczekiwania na to, żeby przywieziono mi go do sklepu były bardzo męczące, bo od razu chciałam go wypróbować. W końcu dostałam telefon, że mogę go odebrać, tyle że... byłam wtedy w pracy, więc nie mogłam pojechać po niego od razu.
Kiedy go odpakowałam, czułam się, jak małe dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę- dosłownie.
Moje pierwsze wrażenia:
- allee ciężki, nie sądziłam, że może tyle ważyć- ok 13 kg. Patrząc na wagę w danych technicznych, pomyślałam "a 13 kg to nic". Nie zdziwcie się. Jest naprawdę solidny, co powoduje, że nie tańczy na blacie, kiedy ugniata chociażby ciasto chlebowe.
- wszystkie elementy są metalowe- to bardzo dobry znak. To w końcu metal, nie może zniszczyć się tak szybko
- jest przepiękny, o wiele lepszy niż na zdjęciach. Byłam zachwycona przede wszystkim kolorem, który okazał się być "tym kolorem". Było mi bardzo ciężko zdecydować się na kolor, bo wybór, jaki zapewnia firma jest przeogromny, każdy na pewno znajdzie swój ulubiony.
I tyle.
Na przetestowanie musiał poczekać do kolejnego dnia. Na pierwszy ogień od razu poszło ciasto drożdżowe, do tego byłam bowiem najbardziej sceptycznie nastawiona, bo jakim cudem robot kuchenny może mi dobrze wyrobić ciasto drożdżowe? Moi drodzy, po tym względem Kitchen Aid jest niezastąpiony. wyrobił mi ciasto na bajgle idealnie, ja musiałam tylko wsypać składniki i na końcu dosłownie parę razy wyrobić ciasto- chyba z przyzwyczajenia.
W podstawowy skład, który dostaniecie po zakupie wchodzi: Robot kuchenny, misa, najczęściej metalowa, choć są serie ze szklanką- moja ma pojemność 4.8 litra, rózgę do ubijania piany, mieszadło do ucierania i mieszania, hak do wyrabiania ciasta drożdżowego i przykrywkę na misę.
1. Mechanizm
- tak, jak wspomniałam wcześniej sam robot kuchenny jest dosyć ciężki, co powoduje, że nigdzie nie ucieka podczas pracy, co jest zdecydowanym ułatwieniem.
- wszystkie najważniejsze elementy, czyli właściwie cały robot jest metalowy, co czyni go solidniejszym
- cały mikser jest bardzo starannie wykonany, uważam, że nie ma w nim nic nieprzemyślanego, każdy szczegół został starannie potraktowany i uwidoczniony
- mikser zużywa mało prądu, co czyni go lepszym dla otoczenia i naszego portfela. Na początku byłam sceptycznie nastawiona, ponieważ uważałam, że 300 W to za mało na to, żeby robot pracował długo, wydajnie i się nie przegrzewał. Moje obawy zostały jednak rozwiane, kiedy musiałam ubijać bardzo dużo białek, czy robiąc krem maślany. Nic złego się nie działo, KA tak jakby w ogóle nie zauważył, że musi wykonać cięższą pracę
- jest dosyć głośny, przynajmniej na tych szybszych prędkościach. Na początku trochę mnie to
irytowało, bo stwierdziłam, tyle płacę a on chodzi głośniej niż oczekiwałam, ale teraz właściwie przyzwyczaiłam się do tego i nie sprawia mi to problemu, właściwie wręcz przeciwnie
- kabel zasilający nie jest ani za długi ani za krótki, myślę, że każdy znajdzie odpowiednie miejsce dla robota w kuchni i nie będzie miał problemu z podłączeniem go do prądu. Dla mnie ważne było to, żeby kabel nie był za długi, bo nie mam dużej kuchni i mógłby niepotrzebnie zajmować mi miejsce. Z reguły trzymam go w misie, kiedy nie używam miksera, jest to bardzo wygodne, bo nie mam na widoku dodatkowych kabli
- poprzez duży wybór szybkości można bardzo powoli mieszać składniki lub w maksymalnie szybkim tempie ubić na przykład białka
2. Misa
- jest wykonana z metalu, co czyni ją solidną, można w niej spokojnie roztapiać coś lub ucierać w kąpieli wodnej
- jest duża, przez co nie miałam absolutnie żadnych problemów z ubiciem piany z dużej ilości białek. Nic mi się nie wylewało ani nie uciekało
- jest tak wyprofilowana, że same przystawki nie obijają się o nią, tylko tworzą najbardziej optymalną powierzchnię roboczą
- jest łatwa w utrzymaniu, myje się ją dosyć sprawnie
3. Rózga do ubijania
- jest wykonana z metalu
- radzi sobie z ubiciem jednego, ale też chociażby 8 czy 10 białek, bo tyle najwięcej zdarzyło mi się ubić
- pianę z białek ubija w mig, ubicie 6 zajęło ok 45 sekund( nie na najszybszych obrotach)
- piana zawsze jest bardzo sztywna
- należy uważać, aby nie przebić piany czy nie ubić za mocno śmietany, bo na szybkich obrotach miksera jest to dosyć łatwe
- białka z cukrem na masę maślaną ubija również bardzo szybko
4. Hak do ciasta drożdżowego
- jest wykonany również z metalu i pokryty białą farbą
- mój faworyt, jest naprawdę cudowny, fantastycznie wyrabia ciasta drożdżowe czy chlebowe, nawet te najcięższe
- należy bezwzględnie przestrzegać zasady wyrabiania ciasta na poziomie drugim, w innymi przypadku można uszkodzić mechanizm robota
5. Mieszadło
- wykonane jest z metalu i pokryte białą farbą
- według niektórych najgorsza przystawka w zestawie. Powiem tak: faktycznie nie zbiera ciasta z brzegów misy, ale powód jest dosyć prosty- takim zabiegiem mogłoby to uszkodzić misę, np. porysować ją. Przystawką, która niweluje ten problem jest mieszadło z sylikonową wstawką, jednak generuje to dodatkowe koszty. Uważam, że nie jest ona niezbędna, bo mieszadło bardzo dobrze uciera np. masło z cukrem i robi to również w bardzo szybkim tempie. Trzeba jednak, chociaż raz wyłączyć mikser i zebrać masę z boków misy.
6. Pokrywka na misę
- szczerze mówiąc w ogóle jej nie używam i uważam, że jest dosyć słabo i nieprzemyślanie wykonana. W całości zrobiona jest z plastiku i nie przywiera mocno do misy, co uważam za duży minus. Nie wiem czy faktycznie zapobiega przed ubrudzeniem, na przykład podczas dodawania suchych składników do mokrych. Ja robię to w ten sposób, że po prostu zmniejszam prędkość miksera na czas dodawania suchych składników.
Ogólne plusy robota:
- solidna i trwała konstrukcja
- wydajna praca przy małym nakładzie energii
- bardzo szybkie wykonywanie czynności
- łatwy w utrzymaniu
- możliwość dokupienia osobnych przystawek
- 5- letnia gwarancja z serwisem w Polsce
- nieprzeciętny design
Ogólne minusy robota:
- cena- na warunki polskie uważam ją za mocno zawyżoną. Jest to spowodowane zapewne transportem i dostosowaniem miksera do warunków polskich, jednak uważam, że to i tak za dużo. W USA w przeliczeniu nawet na złotówki, robot kosztuje w granicach 1200- 1600 zł w zależności od kursu, czyli właściwie tyle, ile powinien.
- dla niektórych może być dosyć głośny
- mniejsze wady miksera podałam podczas opisywania poszczególnych części, więc nie będę o nich pisać tutaj
- znajdowanie wad jest dosyć ciężkie, bo mikser jest naprawdę przemyślany, jednak jeśli użytkujecie go dłużej niż ja i widzicie więcej wad, piszcie o tym w komentarzach!
Jakie jest moje zdanie?
Uważam, że KA jest wart kupna. Jest to naprawdę dobry mikser, który posłuży na lata. Użytkuję go dosyć często, nie oszczędzam go i jak na razie absolutnie nic złego się nie dzieje. Mam ogromną nadzieję, że nie będę musiała skorzystać w ogóle z gwarancji i będę mogła cieszyć się jego pracą przez naprawdę długi czas. Polecam go dla ludzi, którzy dużo i często pieką, będą mogli trochę odciążyć swoje ręce; ) Uważam jednak, że jeśli ktoś będzie używał go tylko raz na jakiś czas to warto się poważnie zastanowić, czy nie jest to zbyt droga rzecz, która będzie tylko ładnie wyglądać.
Nie będę mówić, że jest to sprzęt niezniszczalny, bo to tylko maszyna, jednak uważam, że potrafi wytrzymać o wiele więcej niż przeciętne miksery, co udowodnił mi robiąc krem maślany z 8 białek i prawie 600 g masła.
Poniżej przesyłam link ze wszystkimi danymi technicznymi:
http://kitchenaid.pl/linia-artisan/16-mikser-5.html#dane-techniczne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z nieukrywaną zazdrością przeczytałam Twój tekst. Cudowny sprzęt! Wybrałaś najpiękniejszy kolor! Może kiedyś i ja sobie kupię?
OdpowiedzUsuńBardzo obiektywny opis. Co pierwszego z niego upiekłaś, które to ciasto drożdżowe?
Robiłam te bajgle:
Usuńhttp://iadorecinnamon.blogspot.com/2015/01/bajgle-cynamonowe-z-zurawina.html
; )
Chętnie przetestowałabym dla porównania. Mam planetarny - innej marki, wyrabia też drożdżowe i chlebowe ciasto, to baaaardzo duże ułatwienie kuchenne. No i stoi na wierzchu stale, te też przyspiesza wiele rzeczy :) Jeśli ktoś dużo piecze czy działa kuchennie, warto zainwestować, sprzet uwalnia ręce:) A jeśli chodzi o cenę - to zdaje się, że mój kosztował połowę kwoty KA. Dlatego tym bardziej jestem ciekawa działania:)
OdpowiedzUsuńAch...ten błysk:) wspaniały sprzęt,na pewno będzie służył doskonale:)
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo pomyślałam sobie kupując wymarzony aparat: kiedy jak nie teraz? ;) Marzenia trzeba spełniać:)
OdpowiedzUsuńCzytałam z przyjemnością, bo zawsze ciekawił mnie ten robot. Sama mam robot planetarny Phillips i uważam, że jest świetny:) Jest lekki, ale na tyle ciężki, że nie "tańczy" podczas wyrabiania ciasta. To dla mnie ważne, bo nie trzymam go na wierzchu, tylko za każdym razem wyjmuję.
Ciekawią mnie również przystawki do Kitchen Aid, z przyjemnością poczytam kolejny wpis jeśli coś dokupisz:)
Jaki to model? Artisan 5?
OdpowiedzUsuńDokładnie tak: )
UsuńPiękny, ja mam sam mikser i kocham nim pracować, czekam na KA ale to wtedy jak mi się kuchnia powiększy bo i tak nie miałabym na niego miejsca. Niech Ci służy wiele lat:)
OdpowiedzUsuńJest świetny uwielbiam go. Mam już 2 lata idealnie ubija pianę i zagniata ciasto. Ostatnio dokupiłam wyciskacz do cytrusów jest super! Moi rodzice mają mikser od 15 lat i także nic się z nim nie dzieje! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAn@Mari
Bardzo fajna recenzja, czytało się z przyjemnością :) Dla mnie cena robota jest na razie nie do przejścia, szczególnie że nie piekę aż tak ciężko. Fajnie by było wygrać go w jakimś konkursie :)
OdpowiedzUsuńWciąż zbieram :) super recenzja ....
OdpowiedzUsuńSam w to nie wierzę, ale dziś o nim śniłem! A w tym śnie, dostałem różowego kiciusia! :D
OdpowiedzUsuńMarzę o nim co najmniej od urodzenia i to właśnie o takim czerwonym jak Twój :D Póki co cieszę się tańszym odpowiednikiem, który też daje radę i nawet dizajn ma trochę zgapiony :P Twoja recenzja jeszcze bardziej zachęca mnie do jego zakupu i jedno wiem na pewno - jak będę urządzał własną kuchnię, to KA będzie pierwszym elementem jej wyposażenia :D
OdpowiedzUsuńJa dostałam Walle'ago na urodziny, mam go ponad półtora roku i kocham go miłością przeogromną ;) Denerwuje mnie to, że nie uciera dobrze małych ilości masła - ale w tym pomogło właśnie mieszadło z silikonowym wykończeniem. Drogie jak nie powiem co, ale teraz tego standardowego nie używam już wcale. Wszystko robi cudownie i szybciutko, a ja tylko patrzę ;)
OdpowiedzUsuńMam do niego przystawkę do makaronu, maszynkę do mielenia mięsa, to coś do plasterkowania warzyw ;) i sorbetierę. Wszystkie przystawki sprawdzają się bez zarzutu, a lato bez sorbetiery... No cóż, nie wyobrażam go sobie ;) Choć pierwszą musiałam wymienić, bo zaczął z niej wyciekać błękitny płyn... Na szczęście poszło sprawnie, i teraz mogę się cieszyć domowymi lodami :)
Podsumowując - to jeden z najlepszych prezentów, jakie w życiu dostałam i już sobie mojej kuchni bez Walle'go nie wyobrażam :)
Dołączyłabym do ochów i achów, gdyby nie to, że ten mikser (zawsze o nim marzyłam) w ciągu niespełna roku wylądował 3 razy na gwarancji. Wyciekał z niego olej, po naprawie niestety nadal wyciekał i teraz znów wycieka ... więc czeka mnie kolejna naprawa .... podejrzewam, że trafiłam na felerny egzemplarz .... ale jakoś to zepsuło ogólne zadowolenie:). Hak do ciasta drożdżowego tez miałam raz wymieniany, bo odpryskuje z niego emalia .... i z drugiego również zaczęła. Fakt, że często robię drożdżowe czy chleby .... ale emalia raczej nie powinna tak szybko odpryskiwać.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście jakiś felerny musiał być. Mój nadal pracuje tak, jak na początku, nic się nie psuje, nic się nie wylewa ani nie odpryskuje. Z drugiej strony wiem, że żadna rzecz materialna nie jest niezniszczalna i liczę się z tym, że kiedyś może się coś z nim zadziać( oby nie!!).
UsuńMarzę o takim robociku, niedługo idą moje urodziny to zasugeruję mężowi :D
OdpowiedzUsuńW sumie takie narzędzie AGD są przydatne, ale jak najbardziej możemy sobie poradzić z zupełnie normalnymi narzędziami. Ja bardzo sobie cenię sztućce z https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce/komplety-sztuccow/ ponieważ miałem okazję w ostatnim czasie ich używać. Jestem przekonany, że właśnie to dzięki nim mogę swobodnie radzić sobie w kuchni.
OdpowiedzUsuń