Bułki pełnoziarniste z siemieniem lnianym
Zostałam zarażona pieczeniem własnego pieczywa. Uwielbiam zapach ciepłych bułek i chlebów, kiedy wyciągam je z piekarnika, żeby potem móc się rozkoszować swoim pieczywem na śniadanie.
Te bułki powstały bardzo spontanicznie, postanowiłam, że chcę mieć ciepłe bułki na śniadanie. No dobra. Teraz na szczęście mąkę pełnoziarnistą mam w domu cały czas, więc nie było z nią problemu. Ale mam problem ze znalezieniem w sklepach mąki pszennej chlebowej tej z wyższymi typami, np 750. Nigdzie nie potrafię jej znaleźć, więc na razie używam 650, a wiem, że to nie jest idealna mąka do chlebów. Może Wy będziecie wiedzieć, gdzie na Śląsku, w okolicach Katowic można kupić mąkę pszenną chlebową, w rozsądnej cenie?? Znalazłam je na internecie, ale zamawianie 10 kg mąki wiąże się ze znalezieniem miejsca do jej przechowywania, a z tym jest trochę problem; D
Tak czy i inaczej bułeczki są mięciutkie i bardzo smaczne, idealne na śniadanie!
ps. To już 200 wpis na blogu, czas szybko leci. Jednak świętować będę na blogu za parę dni, mam dla Was coś specjalnego. Tak się akurat złożyło też, że w zbliżające się pierwsze urodziny bloga będę gościć u Whiness. To będzie chyba najlepszy przykład tego, że blog daje nam o wiele więcej niż tylko satysfakcję z samego siebie i chęć rozwijania swoich umiejętności: )
Bułki pełnoziarniste z siemieniem lnianym
6 bułek
składniki:
- 250 g mąki pszennej, typ 650
- 250 g mąki pełnoziarnistej
- 250 g ciepłej ale nie gorącej wody
- 1.5 łyżeczki soli
- 1 łyżka miodu
- 5 g drożdży suchych instant
- 2 łyżki siemienia lnianego
posypka:
- 1 jajko
- po łyżeczce siemienia lnianego i sezamu
Mąki wymieszać w misce z drożdżami i solą. Dodać miód i ostrożnie wodę, mieszając ciasto. Kiedy wszystkie składniki się połączą wyrobić ręcznie ciasto przez ok 7 minut. Ciasto będzie się trochę lepić do rąk, ale będzie od niej odchodzić, powinno być elastyczne i zwarte, ale niezbyt mocno.
Kulę ciasta przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia- ok 1.5 godziny*, składając je podczas wyrastania raz< tutaj wyjaśnienie, na czym polega składanie>.
Kiedy ciasto będzie wyrośnięte, przełożyć je na blat, chwilę pozagniatać i formować bułki o wadzę mniej więcej 110 g. Każdą bułkę przełożyć na blachę do pieczenia. Wszystkie gotowe bułki przykryć ściereczką i odstawić do napuszenia na 40 minut.
W międzyczasie nastawić piekarnik na 200 stopni< grzanie góra- dół>.
Napuszone bułeczki posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać ziarnami. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 15- 20 minut aż nabiorą rumianych kolorów. Można na dno piekarnika wstawić naczynie żaroodporne z wodą, aby podczas pieczenia bułki stały się chrupiące.
Gotowe bułki odstawić do ostudzenia.
Więcej na temat przygotowywania domowego pieczywa znajdziesz tutaj.
* ja swoje ciasto zrobiłam wieczorem i na pierwsze wyrastanie wstawiłam na całą noc do lodówki. Oczywiście go nie składałam. Rano, na następny dzień, aby szybciej ocieplić ciasto wstawiłam je do mikrofalówki na opcję rozmrażanie, aby nabrało temperatury pokojowej. Potem postępowałam zgodnie z przepisem, czyli formowałam bułeczki i odstawiłam do napuszenia.
domowe pieeeczywo! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńA jak ładnie podane, mmmm!
Zachwycasz ;) Ja mam 550 chyba, ale nie jest źle-> sprawdza się ;)
Uwielbiam takie pieczywo ;D
OdpowiedzUsuńświetne przydałaby mi się teraz taka pyszna bułka:)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś na śniadanie też świeże bułeczki :) Genialnie Tobie wyszły :) Witam w klubie uzależnionych od pieczenia domowego pieczywa :)
OdpowiedzUsuńdomowe pieczywo jest najlepsze i już wiele razu to pisałam! sama muszę się zabrać za wypiek takich bułeczek, raz tylko robiłam, a to zdecydowanie za mało, bo za szybko znikają i są po prostu za dobre :)
OdpowiedzUsuńDomowe pieczywo jest po prostu wspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio zaraziłam się do domowych wypieków. Bułeczki prosto z piekarnika są niezastąpione!
OdpowiedzUsuńPerfekto! Przynieś mi kiedyś taką prosto do łóżka ;D
OdpowiedzUsuńPS: ZROBIŁAŚ TO. Naprawdę. Fuck u weryfikacjo obrazkowa. :| Nic nie powstrzyma spamu, ale mnie te cyferki już raz rozwaliły.
Od momentu, w którym wyjęłam z piekarnika pierwsze własnoręcznie upieczone bułki, nie jestem zainteresowana żadnymi kupnymi. Choćby pięknie pachniało w supermarkecie - wiem, że domowe pieczywo bije ten zapach na głowe! :) Piękne bułki. Sama chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńBułeczki pięknie wyrosły, ale bardziej od bułeczek zachwyciły mnie Twoje zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńW takim razie podwójnie mi miło: )
UsuńPięknie bułeczki. Zdjęcia są boskie, zachęcają do jedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie :)
Zostałem w domu sam na ponad tydzień, a że jestem z natury leniwy nie będę chodził do sklepu. Będę robił sobie te bułeczki! Samo zdrowie. :)
OdpowiedzUsuńZnakomite, ach chyba upiekę:)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! Perfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, zazdraszczam, jakoś się zebrać nie mogę do pieczenia bułek:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe bułeczki :) uwielbiam takie !
OdpowiedzUsuńTaką bułeczkę na drugie śniadanie to bym połknęła :)
OdpowiedzUsuńMąka pszenna razowa typ 1850 dostępna w Tesco. Cena ok 3,70 w promocji lu ok 4,60 bez.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację; ) Jak tylko będę w Tesco to porozglądam się; )
UsuńJa też kupuję pszenną chlebową 750 w Tesco, bułeczki wyglądają pysznie, na pewno spróbuję:)
OdpowiedzUsuń