Sernik Prince Polo
EDIT: Po dobitnym komentarzu, jakoby ciasto w ogóle nie wychodziło stwierdziłam, że zrobię je po raz drugi, ponieważ każdy komentarz biorę sobie do serca i być może faktycznie coś jest nie tak. Ciasto za drugim razem wyszło mi równie pyszne, co za pierwszym. Warto więc czasem zastanowić się czy rzucanie negatywnymi komentarzami ma sens i, czy jest się w stanie zrobić pewne ciasta.
Jedyną rzeczą, jaką zmieniłam była ilość polewy, stwierdziłam, że to jednak za dużo dobra i odrobinę ją zmniejszyłam, jednak ten zabieg nie miał absolutnie wpływu na to, czy ciasto się udało, czy nie; )
Sernik Prince Polo
forma 20x 20 cm na dolnej krawędzi, 24x 24 cm na górnej krawędzi
składniki na spód:
- 260 g czekoladowych kruchych ciastek
- 100 g roztopionego masła
Piekarnik nastawić na 180 stopni< termoobieg>
Blaszkę posmarować masłem. Przyciąć 2 arkusze papieru do pieczenia, aby jeden z boków miał tyle samo, co blaszka, wyłożyć jednym arkuszem blaszkę, następnie posmarować spód papieru masłem i wyłożyć drugim arkuszem papieru do pieczenia, aby każde boki były zakryte przez papier. Zdecydowanie ułatwi to wyciągnięcie sernika z blaszki, poza tym spowoduje, że brzegi ciasta będą równe i nie trzeba będzie ich odcinać.
Ciasteczka włożyć do blendera i zmiksować na piasek, dodać masło i miksować do powstania mokrego piasku. Tak przygotowanymi ciastkami wyłożyć spód blaszki.
składniki na masę serową:
- 500 g twarogu na serniki z wiaderka, użyłam dokładnie takiego
- 100 g cukru
- 1 duże jajko
- 40 g kakao
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 rozbełtane jajko+ łyżka mleka
- 6 wafelków Prince Polo XXL< 52 g każdy>
Ciasteczkowy spód wysmarować cienką warstwą rozbełtanego jajka, następnie wyłożyć na całą powierzchnie Prince Polo górną warstwą wafelków do ciastek, odpowiednio je przycinając i mocno przyciskając do ciasteczek. Wstawić do lodówki na czas przygotowywania masy sernikowej
Wszystkie składniki na sernik włożyć do miski i zmiksować na gładką masę, miksować krótko, do połączenia. Wyjąć formę z lodówki. Na wafelki wylać całą masę sernikową, rozprowadzić i wyrównać.
Blaszkę wstawić do nagrzanego < dalej na 180 stopni z termoobiegiem> piekarnika i piec ok 50- 60 minut< ja piekłam 60 minut> aż wbity patyczek w sernik nie będzie mokry. Następnie wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić sernik do ostudzenia przez ok 15 minut. Po tym czasie wyjąć sernik z piekarnika i zostawić do ponownego ostudzenia już na blacie.
składniki na wierzch:
- 100 g gorzkiej czekolady
- 100 ml śmietanki kremówki 30%
- 50 g białej czekolady
Gorzką czekoladę posiekać na mniejsze kawałki i włożyć do miski. Kremówkę podgrzać. Kiedy będzie się prawie gotować, natychmiast zdjąć z palnika i wlać do czekolady. Odczekać chwilę, a następnie mieszać, aż czekolada całkowicie się rozpuści i połączy ze śmietanką. Odstawić do ostudzenia, najlepiej do lodówki. Ja wzięłam masę na kolana i mieszałam nią cały czas, oglądając przy tym mecz siatkówki: ))
Białą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej.
Kiedy ganache z gorzkiej czekolady będzie gęste, ale nadaj lejące się, wylać go na sernik, następnie porobić kleksy białej czekolady i widelcem zrobić esy floresy.
Sernik włożyć do lodówki na całą noc, aby czekolada mogła dobrze stężeć.
Na następny dzień wyjąć sernik z lodówki, odczekać ok 15 minut przed krojeniem na kawałki. Ciasto najlepiej kroi się ostrym nożem, który przed każdym krojeniem jest wkładany do ciepłej wody.
Smacznego!
mistrzostwo. rozwaliłaś mnie tym sernikiem na łopatki!
OdpowiedzUsuńwpadam w smakowy obłęd na widok tego sernika! jesteś geniuszem :D
OdpowiedzUsuńGenialny ,aż się chce sięgnąć po niego...
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńOgromnie urokliwy ten sernik sama poezja
OdpowiedzUsuńO rany, aż ślinka cieknie na sam widok!
OdpowiedzUsuńNiewiele jest sklepowych słodyczy, któe darzę taką sympatią jak Prince Polo. Ten sernik (tak! sernik!) jest dla mnie:)
OdpowiedzUsuńno nie... zabije cię! Marsz w tej chwili do mnie z tym ciastem!!!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJejku, ale to przeapetycznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńsernik jak marzenie! wygląda fantastycznie, już samym wyglądem można się zachwycać, a co dopiero jego smakiem! :)
OdpowiedzUsuńo rany cudny! Nie pamietam juz smaku wafelkow Prince Polo wieki nie jadlam:(,podejrzewam ze ciezko by bylo sie powstrzymac od zjedzenia drugiego i kolejnych kawalkow:) tak pysznie wyglada:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"rozpusta" - idealnie to określiłaś :) Wygląda naprawdę przepięknie, jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńObłędnie wygląda to ciasto! Jestem w szoku :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, i do tego serniczek ślicznie wygląda ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wymyśliłaś, bardzo mi się podoba! Ślinka cieknie do pasaaaa
OdpowiedzUsuńAle to musi cudnie smakować! Ale wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, wydaje mi się, że smakuje - no nie, na pewno trudno ten smak ubrać w słowa.
Pyszności;-)
O mamo jedyna!! Wyobrazam sobie jak cudownie smakuje! Jak uda mi sie dostac gdzies podobne wafelki to robie!!:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam je... wyszło genialne :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci smakowało!!
Usuńwow! genialne ^^
OdpowiedzUsuńmogę zrobić kruche ciasto na spód zamiast herbatników? myślisz ze bedzie ok? :)
OdpowiedzUsuńMożesz, myślę, że też będzie pyszne. Najpierw wyłóż formę ciastem, tak, żeby miało ok 0.5 cm grubości, ponakłuwaj i piecz ok 10 minut. Następnie wysmaruj jajkiem, wyłóż Price Polo i masę serową i postępuj zgodnie z przepisem, powinno wyjść bez problemu: )
Usuńdziekuje za odp. Jeszcze jedno- mam dużo malin na ogródku, nadawałyby się żeby je poukładać na masie serowej i upiec a potem polac ta polewą czy te ciasto jest już wystarczająco "na bogato"? :)
UsuńMyślę, że te maliny to byłoby już za dużo; D Zawsze możesz zrobić koktajl:
Usuńhttp://iadorecinnamon.blogspot.com/2014/08/smoothie-morela-malina.html
moje ostatnie odkrycie, czyli magiczne ciasto malinowe:
http://iadorecinnamon.blogspot.com/2014/08/malinowe-magiczne-ciasto.html
lub malinową piankę bez pieczenia!: )
http://iadorecinnamon.blogspot.com/2013/07/ciasto-pene-malin.html
Pozdrawiam!
zrobiłam, niestety sie zawiodłam :(
UsuńPrzykro mi, mogę wiedzieć dlaczego?
UsuńZachwyciłam się tym ciastem, ponieważ każdy jego element idealnie wpasował się w mój smak. Zrobiłam i uznaję za porażkę roku... Rzadko kiedy robię ciasta na ciasteczkowym spodzie, więc nie jestem znawcą, ale do tej pory zawsze były one w wersji "na zimno". Nigdy przedtem nie piekłam upieczonych już wcześniej ciasteczek i trochę mnie to zdziwiło. Okazało się, że mój piekarnik też był tym zdziwiony, bo postanowił je podpalić. W rezultacie musiałam je wyciągnąć już po godzinie (tak jak wskazywał przepis - mimo, że ser nadal był delikatnie wilgotny), bo bałam się, spali się cały spód. Ser ostygł i był lekko zakalcowaty, taki w stylu brownie, więc do zjedzenia, ale zupełnie nie tego oczekiwałam. Postanowiłam ciasto odwrócić i zeskrobać przypalone ciastka. Sernik wykończyłam ganache i pomimo tego, że smakowo był nie najgorszy (zjadliwy, aczkolwiek bardzo słodki), to fatalnie się kroił i nie nadawał się do jedzenia łyżeczką (twarde prince polo). Liczyłam, że tym ciastem powalę rodzinę na kolana, bo wszyscy są miłośnikami prince polo, a w rezultacie woleli jeść najprostszą szarlotkę mojej cioci... Musiałam to napisać, bo nie doszukałam się w tym swojego błędu, a straciłam tylko czas i pieniądze, bo jest to jednak dość drogie ciasto. Nie mniej jednak pozdrawiam i życzę samych sukcesów w prowadzeniu bloga.
OdpowiedzUsuńW komentarzu wyżej pewna osoba też go zrobiła i nie miała problemów z ciastem i z żadnym z jego elementów. Przykro mi, że Tobie się nie udało zachwycić rodziny i zmarnować składniki. Niemniej muszę powiedzieć, że każdy przepis na moim blogu jest robiony przeze mnie, jedzony przeze mnie i jeśli nie wypada dobrze, to po prostu nie jest dodawany. Mnie ten sernik wyszedł tak, jak widzisz na zdjęciach. Moja rodzina była akurat zachwycona, znajomi ze studiów również. Być może spalenie ciasteczek to kwestia piekarnika. A masa serowa jest wilgotna, nie taka, jak w typowym serniku na kruchym spodzie. Kroić się powinien dobrze, oczywiście prince polo jest i będzie twardawe, nawet po upieczeniu, jednak jest na tyle kruche, że nie powinno być z tym problemu.
UsuńJa również nie widzę w tym swojego błędu, bo jak napisałam wcześniej nikogo nie oszukuję i nie wstawiam na bloga rzeczy, które są nierealne czy po prostu niesmaczne.
Ja tez go zrobilam bo bylam zachwycona przepisem i niestety sie zawiodlam bo caly wyladowal w koszu,wogle nie nadawal sie do zjedzenia a wszystko zrobilam dokladnie jak w przepisie szkoda pieniedzy
OdpowiedzUsuńNo to dziwne, że mnie wyszedł dwa razy a Tobie nie. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, robiłam go i to dwa razy, żeby sprawdzić czy wyjdzie i wyszedł. I naprawdę warto podpisać się choćby imieniem, żebym wiedziała z kim mam do czynienia.
UsuńNikomu nie każę robić tego ciasta, ja mam czyste sumienie, bo sprawdziłam po pierwszym takim komentarzu, czy w przepisie jest błąd i go nie ma. Może warto pomyśleć o swoich umiejętnościach kulinarnych?
Pozdrawiam.
Weszłam tu przypadkiem, mam wrażenie, że ma Pani 12 lat, ktoś skrytykował, proszę uszanowac. Odpowiedź jest na poziomie podstawówki. Nikt Pani nie zarzuca oszustwa. Trochę pokory by się przydało. Pozdrawiam, Ala
UsuńPani Alu, dziękuję za troskę, ale mam więcej niż 12 lat, szczególnie teraz, 9 lat po opublikowaniu tego przepisu. Mogłam odpowiedzieć na komentarz inaczej, mogłam również nie napisać nic. Wiele rzeczy mogłam zmienić:) Bardzo przejęłam się tym przepisem i tym, że niektórym ludziom niestety nie wyszedł, upiekłam go już obecnie 3 krotnie i za każdym razem wyszedł tak samo jak na zdjęciach. Jest mi szalenie przykro, że przepis nie spełniał oczekiwań, ale atakowanie mnie i pisanie nieprawdy o tym, że wstawiam na bloga niesmaczne i nierealne przepisy jest poza moją zgodą. To mój blog, moje miejsce i mam prawo do wyznaczenia granic. Zarzucanie mi tego było i nadal jest bolesne, ponieważ KAŻDY przepis na moim blogu jest napisany, zrobiony i sfotografowany przeze mnie. Dzisiaj odpisalabym pewnie w innym tonie, jestem bardziej dojrzała i nie podchodzę tak bardzo emocjonalnie do różnych tematów, więc komentarze na temat mojego wieku są najkrócej mówiąc bardzo zbędne.
UsuńŻyczę miłego wieczoru.
Witam, podzielę się również swoją opinią:) piekłam ten sernik w piątek.... i tak, wg czasu podanego sernik był jeszcze surowy, także piekłam dalej już w niższej temperaturze i trochę w termoobiegu. Brzegi się przypiekły dość mocno, spód (ale tylko brzeg) trochę się przypalił:/ ale "uratowałam" go odkrawając to co nie wyszło i środek całkiem, całkiem:D także jeszcze dam mu szansę, bo sama masa serowa jest kremowa i przyjemna, dodatek wafelka ciekawy, aczkolwiek chyba na przyszłość pokroję wafelki i wymieszam z masą serową, bo chyba problemem jest to, że wafelek jest dość gruby i nie jest przepuszczalny, przez co dłużej się piecze. Czasami tak jest, że przepis jednym wychodzi, a innym nie:) ale nie ma co się poddawać, czasami trzeba dać szansę, ja się nie poddaję i uwielbiam testować:) Także dziękuję za przepis, ale trochę go zmodyfikuję na przyszłość, zapisuję i kiedyś na pewno powtórzę:) i obserwuję dalej! Czekam na dalsze cudeńka:) Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dziękuję, że nie jesteś kolejną osobą, która ma do mnie pretensje i od razu demonstruje postawe atakującą. Nie mam pojęcia, czemu macie jakieś problemy z tym ciastem. Nie wiem czy piekłaś go cały czas na termoobiegu, bo użyłaś słów :'i trochę w termoobiegu'. Ciasto powinno być cały czas pieczone w termoobiegu. Jeśli go nie ma należy zwiększyć temperaturę, choć tego nie próbowałam. Termoobieg i zwykle grzanie góra- dół mają inne właściwości, więc trudno mi powiedzieć, jak ciasto się zachowa, choć podejrzewam, że trzeba będzie go piec dłużej.
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Piekłam częściowo na termoobiegu i na grzaniu góra i dół. Najważniejsze jest nie przejmować się i robić swoje! Widząc komentarze wcześniejsze po prostu postanowiłam napisać swoją opinię, wiem również z własnego doświadczenia, że temperatury w różnych piekarnikach trzeba dostosowywać, bo np. mój przy temperaturze 150st C grzeje jak piekarnik o temp 170/180, ale to już wiem i mam to sprawdzone, a już piekarnik teściowej ma "normalną" temperaturę, także moja osobista sugestia jest taka: jeśli nam się coś nie uda, to "nie wieszajmy psów" na pomysłodawcy, tylko napiszmy- nie udało się i tyle. Może składniki były nie w takiej temperaturze, może piekarnik ma takie dziwactwa jak mój, a może zły dzień, a może po prostu kobiece dni:P i może po prostu nam się nie udać! Tyle w temacie, pozdrawiam serdecznie Ania
UsuńCudny cudny i pyszny! Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńsernik wygląda prze apetycznie :D czytając komentarze to muszę stwierdzić że jakiś omen wisi na tym serniku ponieważ jak znalazłam go na innej stronie to również komentarze były niezbyt pochlebne co do sernika, ale ja osobiście uważam że jak ma ktoś dar to nawet najgorsze ciasto świata wychodzi z pod jego dłoni jak ósmy cud świata. Ja się nie zrażam hejtami i zamierzam go upiec w weekend pozdrawiam Kasia :D
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem, o co chodzi. Nie mam jakiegoś super piekarnika, a mnie ten sernik wychodzi bez problemu. Dziękuję Ci bardzo imam nadzieję, że w końcu przełamiesz tą złą passę, jeśli o ten przepis chodzi! Koniecznie daj mi znać; )
UsuńI ja nie wiem o co chodzi z tymi negatywnymi komentarzami - zaryzykowałam i absolutnie nie żałuję, ciasto wyszło, jest ładne i bardzo smaczne. Dziękuję za przepis:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wyszło i, że smakuje!; ))
UsuńJeszcze go(sernika)nie robiłam ,ale widzę jeden pomysł na te wafelki.Pokroić je na mniejsze kawałki i nie układać zbyt szczelnie na spodzie.Masa serowa przedostanie się do dna i przy okazji będzie szansa że wafelki dostaną trochę "wilgoci"i nie będą takie twarde.A po upieczeniu dzięki niezbyt szczelnemu ich ułożeniu będzie łatwiej pokroić ciasto...
OdpowiedzUsuńJak najbardziej możesz tak zrobić: )
UsuńPozdrawiam!
Wafel prince bardzo dobry ale niestety stał się on już obcą marką. Obecnie już nie jest Polski a amerykański i od tego czasu nie wiem czy wiecie że zostało dodane do niego znacznie więcej cukru niż było poprzednio http://www.open-youweb.com/wafel-prince-polo-opinia/ dlatego ja już go nie kupuję. Grześki pozostały jeszcze krajowe i chyba teatralne.
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Bez rewelacji, ale może to kwestia tego, że to ciasto dla osób zaawansowanych, a nie początkujących jak ja. Zanim zrobię drugie podejście mam kilka pytań. 1. ,,260 g czekoladowych kruchych ciastek" czyli jakich dokładnie, takich w polewie czy bez? Nie wiedziałam i kupiłam herbatniki kakaowe. Mimo zastosowania się dokładnie do ilości ciastek i masła, mokrym piaskiem bym tego nie nazwała. Tak samo posmarowanie tego rozbełtanym jajkiem nie wyszło. Trzeba było wymieszać. Mój błąd widać, ciastek nie jadam i się nie znam. 2. ,,Na wafelki wylać całą masę sernikową, rozprowadzić i wyrównać" wylać to się nie dało, raczej rozprowadzić, to się zgodzę. 3. ,,Białą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej" no roztopiłam, ale jak przyszło do polewania zdążyła już zaschnąć, trzeba było podgrzać raz jeszcze i już tak estetycznie nie wyszło jak u Pani. Przychylam się też do sugestii powyżej, żeby odrobinę kroić wafelki. Nie jestem też przekonana do termoobiegu. Mam tylko większą blachę, starałam się krócej piec, ale i tak rogi się przyrumieniły. Niemniej spróbuję raz jeszcze, bo mi sporo składników zostało. Może też zainwestuję w mniejszą blachę.
OdpowiedzUsuńWitaj! Postaram się najlepiej, jak mogę odpowiedzieć na Twoje pytania.
Usuń1. Czekoladowe ciastka czyli, kruche (maślane) ciastka kakaowe, np takie: https://abis.pl/index.php?idp=6494&kod1=071121. Struktura po zblendowaniu i wymieszaniu z masłem powinna być sypka, lekko lepiąca się. Nie wiem, co poszło nie tak przy smarowaniu ciastek jajkiem, ale dodanie do jajka mleka powoduje, że staje się bardziej płynne po roztrzepaniu ale jego struktura nadal pozostaje hm, gęsta, glutowata, że się tak wyrażę. Należy wziąć pędzelek, najlepiej silikonowy, zamoczyć go w jajku i rozsmarować po ciastkach. Oczywiście nie zużyjesz całego jajka, będzie tego za dużo. Chodzi o to, aby powstała warstwa, która będzie zlepiać ciastka i Prince Polo.
2. Gęstość masy sernikowej zależy od tego, jakiego sernika używasz. Ja zawsze używam sera zmielonego w wiaderku, najczęściej Piątnicy albo Delfiko. Ich struktura jest bardzo gęsta. Masa sama w sobie również będzie gęsta, może źle się wyraziłam pisząc, żeby ją wylać, chodzi o to, żeby ją przenieść na wafelki i wyrównać.
3. Białą czekoladę należy rozpuścić w kąpieli wodnej, przestudzić, żeby nie była gorąca ale nadal płynna, również będzie ona bardziej gęsta niż zwykła ciemna czekolada po rozpuszczeniu. Radzę ją po prostu rozpuścić nie długo przed tym, kiedy będzie Pani polewać nią ciasto.
4. Oczywiście może Pani pokroić wafelki, efekt jednak nie będzie taki sam, jak na zdjęciach. Mnie zależało na warstwach w cieście, więc go nie kroiłam. Obie metody są dobre i w obydwu przypadkach ciasto będzie smakować identycznie.
5. Termoobieg to kwestia sporna, jedni lubią, jedni nie. W tym wypadku piekłam ciasto z termoobiegiem ale oczywiście może Pani spróbować piec i bez niego. Myślę, że to również kwestia piekarnika, każdy zna swój najlepiej i jeśli Pani wygodniej, proszę nie używać termoobiegu, temperaturę zostawiłabym jednak taką samą.
6. Jeżeli ma Pani większą blachę, proszę pamiętać, że ciasto wyjdzie cieńsze oraz trzeba je piec krócej.
Mam nadzieję, że odrobinę pomogłam.
Pozdrawiam.
Wielkie dzięki za rady. W przyszłym tygodniu spróbuję raz jeszcze i dam znać jak poszło.
OdpowiedzUsuńAaaa... żałuję, że nie przeczytałam komentarzy wcześniej :( wyszedł zakalec z rozmiękniętymi wafelkami w środku, wielka szkoda :(
OdpowiedzUsuń