Lasagne jogurtowo- dyniowa z sosem pomidorowym
Jeżeli ktoś z Was jest z Katowic, Gliwic lub okolic to na pewno zna restaurację Złoty Osioł. Ja ją osobiście uwielbiam! Jest tam naprawdę pyszne, a jednocześnie tanie jedzenie, którym można się najeść i być zachwyconym. Jest to knajpa wegetariańska, serwująca pyszne propozycje bez udziału oczywiście mięsa. Nie, nie moi drodzy mięsożercy, Wam też by się tam spodobało, ponieważ jedzenie jest tak różnorodne i apetyczne, że naprawdę każdy znalazłby coś dla siebie.
Pewnego dnia, będąc na bardzo miłym obiedzie właśnie z Złotym Ośle, zjadłam ją. Właśnie tą, pyszną, cudowną lasagne jogurtowo- dyniową. Od razu wiedziałam, że w domu muszę przyrządzić podobną. Oczywiście nie udało mi się zgadnąć przepisu kropka w kropkę, uważam jednak, że dałam radę ze smakiem. Nie jest identyczny, jak ten, który miałam przyjemność kosztować w Ośle, ale, ale...Jest równie pyszny.
Ach cudowna jest. Zakochana w dyni jestem absolutnie zachwycona tym daniem. Połączenie kremowego twarogu, orzeźwiającego jogurtu, delikatnej dyni i sosu pomidorowego daje nam niezliczone odczucia smakowe, które pobudzą nasze najskrytsze jedzeniowe zmysły.
Tak, ja jestem oczarowana...i dumna z siebie. Zaczynam wierzyć w to, że potrafię stworzyć coś magicznego w kuchni.
Lasagne jogurtowo- dyniowa z sosem pomidorowym
ok 5- 6 porcji
składniki:
- 8- 9 płatów do lasagne- wszystko zależy od naczynia, ja zużyłam 8, moje naczynie ma wymiary 14x 23 cm- wymiary górne
- 400 g dyni
Piekarnik nagrzać do 200 stopni <termoobieg>.
Dynię pokroić w plastry, ułożyć na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia i piec ok 15 minut, aż lekko zmięknie. Po tym czasie wyjąć, ostudzić, a następnie obrać i pokroić dynię w kostkę. Ja zrobiłam to rano, żeby nigdzie nie spieszyć się na obiad; )
Makaron wrzucać do gotującej się, osolonej wody i gotować przez ok 1 minutę, żeby trochę zmiękł.Następnie wyłożyć płaty na talerz, tak żeby nie stykały się ze sobą< mogą się pozlepiać> i poczekać aż obeschną. Wiem, że niektórzy tego nie robią, ale zawsze, kiedy dawałam do lasagne surowy makaron środek był niedopieczony i twardy, więc wolałam nie ryzykować. Decyzję zostawiam Wam: )
składniki na sos pomidorowy:
- 600 g pomidorów
- 1/2 dużej cebuli
- sól, pieprz, suszona bazylia
- oliwa do smażenia
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w kostkę.
Cebulę pokroić w drobną kostkę.
Oliwę rozgrzać na patelni i wrzucić do niej cebulę, smażyć przez chwilę do zeszklenia,. Następnie wrzucić pomidory i dusić pod przykryciem przez ok 7 minut aż pomidory się rozpadną. Zdjąć pokrywkę i dusić jeszcze przez 5 minut. Doprawić solą i pierzem, Jeśli pomidory nie rozpadły się całkowicie- zblendować sos.
Dodać bazylię do smaku i 1/3 podpieczonych kostek dyniowych. Wymieszać i odstawić.
składniki na sos jogurtowy:
- 250 g jogurtu naturalnego
- 50 g śmietany 12%
- 1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
- sól i pieprz
- 170 g twarogu, u mnie półtłusty
Jogurt naturalny połączyć ze śmietaną, Przyprawić gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Odstawić.
Twaróg pokruszyć na mniejsze kawałki.
Piekarnik nastawić do 180 stopni< termoobieg>
Na dno naczynia żaroodpornego najpierw położyć makaron, następnie wlać połowę sosu jogurtowego, rozrzucić połowę twarogu i kolejną 1/3 część dyniowych kostek. Wszystko przykryć makaronem. Na makaron wylać cały sos pomidorowy i ponownie przykryć makaronem. Następnie posypać wszystko twarogiem i zalać pozostałością sosu jogurtowego, tak, żeby makaron nie był widoczny. Na wierzch ułożyć pozostałą 1/3 część dyniowych kostek.
Całość wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać ok 35- 40 minut aż wierzch się zetnie, a dynia się zarumieni. U mnie trwało to 40 minut.
Po tym czasie wyjąć lasagne i poczekać chwilę, aż wystygnie. Kiedy rozkroicie ją od razu- jest duże prawdopodobieństwo, że się trochę rozpadnie. Ja swoją porcję zjadłam od razu, ale do celów zdjęciowych pozostałą część lasagne rozkroiłam po ok 40 minutach
Smacznego!
Jest i lazania, na którą tak czekałam. :) Bardzo oryginalna - chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym daniem zawierającym w składzie twaróg. Wiesz, że bym jej spróbowała!
OdpowiedzUsuńLasagne w jesiennej odsłonie! Uwielbiam Twoje pyszne pomysły! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zaprzyjaźniłam się z dynią. Może czas:)
OdpowiedzUsuńDynia jest cudowna, warto się z nią zaprzyjaźnić: )
Usuńbardzo ciekawa ta lasagna ! smaki mi się podobają i chętnie zjadłabym choć kawałek ;p coś nowego, coś pysznego!
OdpowiedzUsuńnie znam tej restauracji, ale muszę to nadrobić, bo ten semestr mieszkam w Katowicach <3
OdpowiedzUsuńMoże nawet uda mi się Ciebie namówić na spotkanie? :D
Twoja lasagne prezentuje się cudownie, ten kolor dyni na tle białej "zalewy", mmm :)
już tutaj czuję jej zapach!
A pewnie, że Ci się uda; D
UsuńTo teraz masz powód, żeby się tam ze mną wybrać; D
no to suuuper! :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą kompozycją składników! Koniecznie muszę wypróbować !
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę przekonać się do dyni:) Ale to danie wygląda cudownie:) Może się, skusze i polubię dynię:)
OdpowiedzUsuńSuper, po prostu super pomysł. Zostały mi blaty ciasta, a ze nie jemy mięsa nie miałam pomysły na wege lasagne. Super!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne i innowacyjne (tak to się pisze? Chyba tak, no wiesz, o co chodzi ;-)
OdpowiedzUsuń