Placuszki z kaszy manny
Kolejny fantastyczny przepis na placuszki. Ostatnio jem placki na śniadanie o wiele częściej niż powinnam, ale przecież są wakacje, mogę poszaleć trochę na śniadanie; D
Na punkcie tych placuszków po prostu oszalałam, są pyszne. Uwielbiam kaszę mannę a to jest kwintesencja mego uwielbienia do niej. Przepis znalazłam u Whiness, którą pewnie dobrze znacie. Ma niewątpliwy dryg do porannego kucharzenia. Przepis odrobinę zmieniłam, bo aktualnie nie posiadałam mąki żytniej, ale ryżowa sprawdziła się znakomicie. Placki są delikatne, puszyste i rozpływające się w ustach.
Nie lubię się opalać. I właściwie nie siedziałabym wczoraj na tym słońcu, czytając książkę, gdyby nie mama, która wręcz wygoniła mnie z domu, żebym nabrała jakiegoś koloru. Fakt, jestem blada, z natury po prostu i nie garnę się do leżenia godzinami na słońcu, ale wczoraj zrobiłam wyjątek. W rezultacie nie umiałam dzisiaj spać; D wszystkie mnie piekło. Na szczęście mam taką karnację, że jeżeli nie użyję kremu do opalania to czerwona jestem tylko przez jeden dzień, a jak użyje to w ogóle. Tym razem miałam tylko balsam do ciała... Skutkowało to tym, że się po prostu spaliłam; D Moja mama oczywiście jest zadowolona, bo przynajmniej nie będę świecić bladością na plaży< tak, wyjeżdżam za niedługo nad morze, ale o tym kiedy indziej>. A ja jestem wściekła na siebie, że jak już się do tego "opalania" zabrałam, mogłam przynajmniej posmarować się kremem...; D
Placuszki z kaszy manny
5 placuszków
składniki:
- 2 łyżki mąki ryżowej
- 3 łyżki kaszy manny
- 250 ml mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka syropu klonowego
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1- 2 nektarynki
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Odstawić. Mleko wlać dorondelka z grubym dnem i zagotować. Do gotującego się mleka wsypać ostrożnie kaszę manną, ciągle mieszając, żeby nie porobiły się grudki. Ugotować kaszę, tak, żeby była dosyć gęsta. Dodać syrop klonowy.
Żółtko oddzielić od białka. Białko ubić na sztywną pianę. Żółtko dodać do kaszy manny i dobrze wymieszać. Następnie wsypać suche składniki i ponownie dokładnie wymieszać. Białko dokładnie, ale delikatnie wmieszać w całą masę.
Patelnię do naleśników lub z nieprzywierającym dnem rozgrzać z minimalną ilością tłuszczu. Na patelnię nakładać po łyżce masy i smażyć z dwóch stron, aż będą rumiane.
Podawać z pokrojoną na plasterki nektarynką i konfiturą.
Smacznego!
Wiesz, ostatnio napisałaś w komentarzu, że masz wrażenie, że więcej rzeczy nas łączy. Przeczytałam i o naturalnego bladości, i o tym, że nie lubisz się opalać i chyba już się domyślisz, że mam to samo? Mam nadzieję tylko, że jakoś żyjesz z tymi oparzeniami :<
OdpowiedzUsuńCieszę się też bardzo, że placuszki Ci posmakowały <3 Powiem Ci, że wyglądają wspaniale. Słodka górka, idealna na letnie śniadanie lub obiad :)
PS: wyczytałam w profilu: malarstwo? Maluję. Ha. I tak mi się dziwnie zrobiło, kiedy zobaczyłam Bunuela wśród ulubionych reżyserów, bo to o nim robiłam dwa lata temu prezentację - o nim i o Salvadorze Dalim, czyli jak powstał pierwszy horror, "Pies Andaluzyjski". Oglądałaś? :)
*Dali :D
UsuńOpalanie strasznie nudzi; D Dzisiaj już jest w porządku, wprawdzie brzuch i ramiona mam jeszcze czerwone, ale już mniej piecze.
UsuńPlacki są mega, naprawdę przepyszne!
A Bunuela uwielbiam, kocham i ubóstwiam jednocześnie; D kino surrealistyczne jest mi bardzo bliskie, tak samo, jeśli chodzi o malarstwo.
Psa Andaluzyjskiego widziałam, kwintesencja szalonego Dalego i równie dorównującego mu szaleństwem Bunuela. Kino, jak dla mnie kompletne; d
a ja tam lubię się opalać, lubię słonko <3 kasza manna jest cudowna, placki z niej? Zapewne niebo w gębie! :)
OdpowiedzUsuńOoo.. A u mnie w spożywczaku jest, ale same jakieś limitowane edycje, a ja wole tą oryginalną! :D
Placki z manny musza byc pyszne , a ja musze sprobowac :D
OdpowiedzUsuńA opalac tez sie nie lubie , chociaz z ksiazka na plazy..
Z książką na plaży jak najbardziej... pod parasolem; D
UsuńSzukaj w sklepach ze zdrową żywnością :-) W takich "zwykłych" supermarketach jej nie ma, przynajmniej ja nigdy się na nią tam nie natknęłam. Swoją tapiokę kupiłam w sklepie "Kuchnie świata" :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te placuszki z manny! Jedne z najbardziej delikatnych!
dziękuję za odpowiedź; *w takim razie trzeba się wybrać do takiego sklepu: )
Usuńjakie fajne :) i tak pysznie podany !! świetnie ci wyszły ;D
OdpowiedzUsuńOpalania też nie lubię i często pod koniec lata jestem pytana, czy jestem chora, bo taka blada, hi, hi ;-)
OdpowiedzUsuńA placki takie baaardzo lubię, chyba sobie dziś takie na kolację sprawię :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kaszę manną :) ten przepis na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie podanie kaszy :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne placuszki, bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńCudowne placuszki! Ja też ostatnio zaszalałam i zrobiłam drożdżówki z nadzieniem z kaszy manny i brzoskwinią :) A opalać się też nie lubię.
OdpowiedzUsuń