środa, 24 lipca 2013

Najlepsza ze wszystkich owocowych zup.

Zupa jagodowa, najlepsza!




Na tę zupę miałam ochotę już od barrrdzzoo dawna. Ja traktuję ją bardziej, jako deser niż danie główne, bo jej smak przypomina mi raczej słodką babciną letnią kuchnię niż obiad, którym mogłabym się porządnie nasycić na cały dzień. Nie mniej jednak zupę jagodową uwielbiam. I właściwie zawsze lubiłam, nawet będąc dzieckiem. Moja mama nie miała ze mną problemu, bo nie byłam wybredna<z upływem lat było już coraz gorzej; D>. Choć takiej zupy mi nigdy nie robiła. Na taką zupę szło się do babci, siadało się w kuchni przy wielkim, drewnianym stole, na którym zawsze była cerata< nie wiem czy u Was też się mówi tak na takie śliskie obrusy; D> i czekało się na obiad.
I to wcale nie była dla mnie zmora dzieciństwa; D Ja wychodziłam z założenia, że to, co robi babcia zawsze jest dobre; D
Tak było jakieś 13 lat temu. Teraz sama mogę sprawić sobie taką drobną przyjemność i ugotować zupę- deser, którą w domu lubię oczywiście tylko ja, ale przynajmniej mam cały garnek jagodowego nieba dla siebie; D

Przez parę najbliższych dni na blogu będzie fioletowo, z całą górą jagód w przepisach. Tak uwielbiane przeze mnie owoce muszą być w pełni wykorzystane, kiedy mam możliwość iść do sklepu i tak ot co kupić cały koszyczek: )

A jeśli chodzi o moje niedalekie plany... W sobotę jadę nad morze. Utęsknione i niewidziane przeze mnie dobrych 12 lat polskie morze. Już nie mogę się doczekać, bo pomimo, że wieje, że zimna woda, że nie za ciepło- polskie morze jest piękne i wcale nie przeszkadza mi jego "brzydka" pogodowa otoczka.
Jadę na 3 tygodnie, na praktyki. Miałam to szczęście, że zadzwoniliśmy ze znajomymi dosyć wcześnie, bo już w październiku i zarezerwowaliśmy sobie miejsce. W sanatorium; D Praca od 8 do 13, wolne weekendy, opłacone przez nich wyżywienie i nocleg, 150 metrów od plaży, Łeba- czego chcieć więcej od takich praktyk? Nie będę jednak odcięta od świata, biorę ze sobą laptopa, sieć znajdę na miejscu. Będę tu zaglądać< myślę, że na fb znajdą się jakieś wyjazdowe relacje; D zresztą muszę śledzić Wasze wspaniałe przepisy: )>, dodawać przepisy<ale na pewno nie tak często, jak teraz>, które specjalnie zgromadziłam z myślą o tym, że przez 3 tygodnie nie będę w mojej kuchni, nie będę mogła piec, gotować...
Ale cieszę się, że wyjeżdżam, odpocznę, od wszystkiego.

Dzisiaj znowu katuję Was tyloma słowami...; D

Zupa jagodowa
3 porcje< 4 mniejsze>

składniki:

- 300 g jagód
- 1 litr wody
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 2- 3 łyżki cukru
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- śmietanka 18% lub 30% do podania
- ulubiony makaron, na 3 osoby to mniej więcej 150- 200 g

Jagody umyć i wrzucić do garnka. Dolać wodę, dosypać cukier, gałkę muszkatołową i cynamon. Wszystko zagotować.
Mąkę ziemniaczaną rozmieszać w szklance z minimalną ilością wody<ok 25 ml>
Do gotującej się zupy wlewać powoli rozmieszaną mąkę ziemniaczaną i ciągle mieszać, żeby nie porobiły się grudki. Gotować jeszcze przez ok 4- 5 minut.
Zupę schłodzić< można podawać na ciepło, ale ja uważam, że na zimno jest o wiele lepsza>.
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Do miski nalać 2- 3 chochle zupy, dodać makaron i porobić kleksy ze śmietanki. Można podawać z bazylią lub miętą.
Smacznego!









I te moje "jagodowe" palce....; D

Jagodowo Nam edycja 5!
>

15 komentarzy:

  1. O rany, czy Ty tak totalnie czytasz mi w myślach? Chciałam wczoraj zrobić tę zupę! Wyobrażam sobie, jak dobrze musi smakować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przez tego Bunuela wszystko tak Ci w myślach czytam...; D

      Usuń
    2. Chyba tak ;)

      A swoją drogą, świetnie trafiłaś z tymi praktykami :) Chyba ciężko byłoby lepiej, naprawdę!

      Tak badejłej, aż ciekawa jestem, co kombinujesz na kolejne dni z jagód :D Chyba będę je trzymać specjalnie na Twoje przepisy :P

      Usuń
    3. A możesz zostawić możesz; D Ale tylko połowę, z reszty obiecaj mi jakieś pyszne śniadanie; D

      Usuń
  2. ojej.. zupa owocowa? Meega, nigdy nie jadłam! :O
    Ahh.. też wielbię jagody, ale cóż-cena ich nie zachęca, trochę uzbierałam, a trochę pomorziłam :)

    Jejku,jejku-skąd ty taaakie praktyki znalazłaś?! Mega, masz szczęście dziewczyno! Opisuj, opisuj jak ci idzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ceny jagód nie zachęcają do kupna.
      Praktyki rzeczywiście udały mi się, sama nie wiem jak; D

      Usuń
  3. Pyszna!
    a jakie zęby "piękne" po niej są:P
    Pozdrawiam i dziękuję za udział w akcji Jagodowo Nam 5

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam jak dziadek zawsze robił supę wiśniową , to było pyszne, a jagodowa to już w ogóle musi być genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mniam, ja chcę taką zupkę !! *-* mogę do ciebie wpaść ? pychotka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, wpadaj; D przynajmniej nie tylko ja będę miała uroczo fioletową twarz; D

      Usuń
  6. Masz rację że najlepsza , kiedyś moja ulubiona, teraz mogę tylko popatrzeć, chyba ze wersję bez cukru zrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Smak również mojego dzieciństwa, pyszna! Teraz jej nie gotuję bo jadłabym ją sama :( Pojadę do mamy to zrobi tak jak babcia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasne, zę sie mówiło "cerata". I używało cerat. Czy się jeszcze używa, chyba już rzadziej...

    OdpowiedzUsuń

Jest mi bardzo miło za każdym razem, kiedy wyrazisz swoją opinię: )

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...