czwartek, 21 marca 2013

Powitanie wiosny< przynajmniej w kuchni> i próba kolorów

Babeczki biszkoptowe z bitą śmietaną i powidłami śliwkowymi

 


 1 dzień wiosny? Gdyby nie data, pomyślałabym sobie, że cofnęłam się do początku grudnia. Pogoda absolutnie nie nastraja do dobrego humoru, wręcz przeciwnie. Nic się nikomu nie chcę, każdy najchętniej wolałby zostać w domu, w łóżku i spałby do późna, żeby tylko nie patrzeć na to, co jest za oknem i w ogóle, żeby nie wychodzić z domu. I ja w tym wypadku również nie jestem wyjątkiem. Jak dzisiaj wstałam i pomyślałam sobie, że cały dzień spędzę poza domem, miałam ochotę sprawić sobie jakąś grypę.
A dzisiaj przecież zaczyna się wiosna! Powinno być słonecznie, ciepło, z krokusami i żonkilami w ogródku. A jest niestety, jak jest.
Postanowiłam, że te babeczki będą manifestacją zimy numer II. Sałatka nie pomogła, może pomogą babeczki: )
Chciałam, żeby były zachęcająco kolorowe, ale nie tak, żeby tylko ładnie wyglądały. Często zdarza się tak, że jakiś wypiek wygląda naprawdę kusząco, a później się okazuje, że jest nie do zjedzenia i lepiej, żeby był tylko do oglądania.
Ale zapewniam Was, że z tymi babeczkami tak nie jest. Są naprawdę pyszne. Spód babeczki jest delikatny, puszysty i mięciutki, śmietana nadaje słodyczy i lekkości a powidła odrobinę "słodkiej" goryczki. Dla takiego połączenia warto się poświęcić: )
Ich kolor uzyskałam oczywiście przez dodatnie odrobiny barwnika, stąd ta próba kolorów, ponieważ barwniki zakupiłam ostatnio i chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście się nadają.
Muszę przyznać, że np babeczkowe kremy czy lukier królewski z dodatkiem barwnika nadają wypiekom pięknego wyglądu. Od czasu do czasu warto się skusić na kolorowy wypiek, satysfakcja z wyglądu jest gwarantowana: )
Miejmy teraz nadzieję, że wiosna przyjdzie szybko, bo naprawdę zimy już chyba każdy ma dosyć, ze mną na czele: )


Babeczki biszkoptowe z bitą śmietaną i powidłami śliwkowymi
12 babeczek <w odrobinę mniejszych papilotkch niż standardowe>

 składniki na ciasto:
- 125 g mąki pszennej, typ 550
- 1/2 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 125 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 2 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 50 ml mleka
- odrobina żółtego barwnika

Masło utrzeć z cukrem na jasny puch. Następnie dodać ekstrakt waniliowy. Mąkę przesiać i dodać do niej proszek do pieczenia. Do masła z cukrem wbijać po jednym jajku, dosypując w tym samym czasie po łyżce mąki z proszkiem do pieczenia. Wszystko miksować po dodaniu każdego jajka. Wmieszać pozostałą część mąki, następnie mleko i wymieszać dokładnie. Dodać odrobinę barwnika <ilość zależy od tego, jak intensywny kolor chcecie uzyskać, mnie wystarczyło tyle, ile mieści się na sam czubek łyżeczki>
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni.
Formę do muffinek zapełnić papilotkami i wypełnić ciastem, starając się, aby w każdej papilotcę było po tyle samo ciasta.
Piec przez 15 minut, aż babeczki staną się złociste.
Po upieczeniu wyjąc z piekarnika, odczekać 5 minut, a następnie wyjąc z formy na kratkę do całkowitego wystudzenia.

składniki na krem i nadzienie:
- 500 ml śmietany kremówki <30%>- mnie zostało trochę bitej śmietany, więc myślę, że 400 ml wystarczy spokojnie
- 2 łyżeczki żelatyny
- 120 ml wody
- 3 łyżki cukru waniliowego
- cukrowe ozdoby
- 12 łyżeczek powideł śliwkowych< ok 1/3 słoika>
- odrobina zielonego barwnika <kolor nazywany zielenią cukrową>

Najlepiej przygotować ją jeszcze przed wykonaniem ciasta na babeczki. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie. Odstawić.
Śmietanę ubić, tak, żeby podczas miksowania na powierzchni powstawały wstążki< nie może być zupełnie sztywna>. Następnie dodać cukier i ponownie miksować. Ostudzoną, ale letnią żelatynę wlać do bitej śmietany i ponownie miksować. Następnie dodawać w porcjch barwnik, za każdym razem miksując do uzyskania pożądanego koloru. Gotową śmietanę włożyć do lodówki, aby trochę stężała.
Muszę powiedzieć, że gdyby nie moje roztargnienie, tak właśnie zrobiłabym krem, jednak zamiast zwykłej żelatyny kupiłam żelatynę fix do deserów. Według przepisu na opakowaniu na 0.5 litra kremówki miałam wsypać całe opakowanie rozpuszczone w 150 ml wody.. Byłam trochę zaskoczona, że aż wszystko mam dodać, no ale z braku normalnej żelatyny musiałam zaufać temu specyfikowi. Bita śmietana wyszła naprawdę baaarrdzzoo sztywna, do całkowitego zgęstnienia potrzebowała 15 min. Nie straciła swojego smaku i nadal była kremowa. Ale jednak.... nadal jestem trochę sceptyczna, co do tego.

Kiedy babeczki wystygną, małym nożem odciąć najpierw wyrośnięte górki, a następnie wyciąć na środku babeczki wgłębienie. Do wgłębienia dodać po łyżeczce powideł śliwkowych.
Sztywną bitą śmietanę przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać na babeczki zaczynając od zewnętrznego brzegu. Całość posypać cukrową posypką.
Przechowywać w lodówce do kilku dni najlepiej w szczelnie zamkniętym pojemniku< śmietana lubi "łapać" inne zapachy>
Smacznego!









przepis na ciasto babeczkowe- Nigelli Lawson w "Jak być domową boginią"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest mi bardzo miło za każdym razem, kiedy wyrazisz swoją opinię: )

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...