Havreflarn- Norwegian Christmas cookies, for English scroll down
Kiedy wspominam swoje początki w Norwegii, zawsze jest to słodko-gorzka refleksja, bowiem początki w tym kraju nie były kolorowe. Przyjechałam tutaj z przyjaciółką praktycznie bez kasy, bez miejsca do mieszkania, bez pracy. Wszystko postawiłyśmy na jedną kartę- na szczęście. Początki w tym kraju nie są łatwe, urzędy i sprawy papierkowe też nie ułatwiają. Kiedy przyjechałam tutaj 7 lat temu, znalezienie pracy też już nie było takie proste, jak wcześniej. Do tego wszystkiego przyjechałyśmy do Norwegii pod koniec października, gdzie pogoda jest już nie za ciekawa, bardzo szybko robi się ciemno, być może za chwile spadnie pierwszy śnieg. Nie było łatwo. Szczęście nam jednak w pewnym momencie dopisało, bo mogłyśmy zostać w mieszkaniu, w którym 3 tygodnie spałyśmy na ziemi na coach surfingu, w końcu znalazłyśmy jakąś pierwszą pracę i mogłyśmy starać się o otworzenie konta bankowego, co w Norwegii dla obcokrajowców nie jest wcale takie proste, przynajmniej na samym początku (czekałam na swoje konto bankowe prawie 3 miesiące). Po pewnym czasie udało się to wszystko jakoś poukładać, ale przez pierwsze pół roku, czyli tyle ile zamierzałysmy zostać, wszystko było w rozsypce i dzisiaj nie mam pojęcia, jak to przetrwałyśmy. Moja przyjaciółka po pół roku wróciła, a ja, no cóż, zostałam. Powodów mogłoby być wiele, ale tak naprawdę jest tylko jeden- mój chłop. Nie wyobrażałam sobie związku na odległość, poza tym Norwegia zaczynała mi się dopiero podobać po tym pół roku udręki, dlatego chciałam zobaczyć trochę więcej i powiem szczerze dopiero po trzech latach zaczęłam czuć się tutaj spokojnie, zaczęłam czuć się jak w domu.
Historia niestety lubi się powtarzać i dzisiaj jestem w miejscu, w którym niekoniecznie chciałabym się kiedykolwiek znaleźć. Jest mi ciężko i nie zaprzeczę, że 2023 rok to chyba najgorszy rok w moim dotychczasowym życiu. Wiele czynników poskładało się na taki werdykt, ale mam nadzieję, że kolejny rok przyniesie więcej światła.
Zostawiłam sobie przepis na te ciasteczka na sam koniec, ponieważ są to chyba pierwsze ciasteczka, jakie zjadłam w Norwegii, przyniesione przez ówczesnego współlokatora, bo my nie miałyśmy kasy, żeby kupić tak drogie ciastka w sklepie. Zostały zjedzone natychmiast, z wielkim apetytem. Został mi ogromny sentyment do nich i z wielką chęcią odtworzyłam je w domu. Smakują wyśmienicie, są cieniutkie, chrupiące i słodkie. Ja oczywiście uwielbiam wersję z czekoladą, ale chyba nikogo to nie powinno dziwić :)
Życzę Wam w te Święta spokoju
Aby każdy kolejny dzień okazywał się być tym lepszym
Aby w mroku widzieć światło
Aby mieć przy sobie kogoś do kochania
I aby znaleźć szczęście tam, gdzie go nie ma
Wesołych Świąt kochani, widzimy się w przyszłym roku.
Havreflarn
ok 30 sztuk lub 15 z czekoladą
składniki:
- 1 jajko
- 125 g curku
- 100 g płatków owsianych
- 75 g roztopionego masła
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik nastawić na 190 C- grzanie góra-dół.
Cukier utrzeć z jajkiem na białą i puszytsą masę. Dodać roztopione masło i zmiksować do połączenia. Dodać mąkę i proszek do pieczenia i wymieszać do połączenia. Następnie dodać płatki owsiane, wymieszać i odstawić na 5-10 minut- masa zgęstnieje.
Małą łyżeczką nakładać trochę ciasta na blachę do pieczenia, wyłożoną papierem do pieczenia i zrobić dosyć spore odstępny- ciastka rozpłyną się na boki. Następnie wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 5-10 minut w zależności ile masy zostało nałożonej na blachę- ciasteczka są gotowe, kiedy zrobią się bardzo cienkie i zaczną rumienić się na brzegach.
Ciastka wyjąć z piekarnika i dokładnie ostudzić.
ciasteczka z czekoladą:
- ok 150 g czekolady gorzkiej.
Czekoladę roztopić, następnie pędzelkiem rozprowadzić czekoladę po spodniej stronie jednego ciastka, po czym przylepić do niego drugie ciastko i następnie rozprowadzić czekoladę po bokach ciasteczek. Odstawić do zestalenia.
Smacznego!
Havreflarn
around 30 cookies or 15 with chocolate
ingredients:
- 1 egg
- 125 g sugar
- 100 oats
- 75 g melted butter
- 1 tablespoon wheat flour
- 1 teaspoon baking powder
Preheat oven to 190 C.
Beat sugar with egg until white and fluffy batter, add melted butter and mix to combined. Add flour and baking powder and stir to combine. Next add oat and stir again to combine, set aside for 5-10 minutes- Batter will thicken.
With small teaspoon scoop a litlle bit of the batter and put in on a baking sheet lined with a parchment paper. Make quite big space between cookies- they will spread quite a lot during baking.
Put cookies in the preheated oven and bake 5-10 minutes- it depends how much batter you put on the baking sheet. Cookies are ready when they are very thin and golden brown on the sides. Take out cookies from the oven and set aside to cool completely.
cookies with chcolate:
- around 150 g dark chocolate
Melt chocolate. Spread chocolate with a brush on a bottom side of the cookie, then take another one and sticko together. Next brush the sides of the cookies with chocolate and set aside to set.
Enjoy!
Czego można Ci życzyć po tak gorzkim wstępie....tak jak piszesz więcej światła w Nowym Roku, nieustającej nadziei, że będzie lepiej; oby nigdy więcej takich bolesnych powrotów....dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) tak to już jest, życie nie jest słodkie non stop, ale takie trudne momenty wiele nas uczą i w rezultacie jesteśmy silniejsi:)
UsuńZdrowych i spokojnych dla Ciebie i Twojej rodzinki:)