Pumpkin cupcakes with cream cheese frosting, for English scroll down
Miałam ten wpis opublikować już dawno temu, ale nie mogłam, nie miałam na to siły. Po tym, co ostatnio wydarzyło się w Polsce, wszystko spadło na dalszy plan. Nie gotowałam, chodziłam rozkojarzona do pracy, nie umiałam myśleć o niczym innym tylko o piekle, które rząd stworzył polskim kobietom.
Moje poglądy zawsze były liberalne, jestem zwolenniczką wolności i miłości. Jestem zwolenniczką wyboru i ponoszenia konsekwencji w swoim sercu. Byłam, jestem i zawsze będę po stronie kobiet.
Jest to dla mnie ogromny cios, z którego nie umiałam się pozbierać. Niektórzy mówili mi, po co ja się przejmuję, przecież nie mieszkam w Polsce. Głupszego zdania nie można już było powiedzieć. Wyjeżdżając z Polski, zostawiłam tam masę kobiet, które kocham i, o które dbam. O które się martwię i, o które się boję. Te kobiety, będące moimi aniołami, zostały obdarte z podstawowych praw człowieka, zostały zamiecione pod dywan zwany patriarchatem. Jestem głęboko wstrząśnięta tym, co się wydarzyło i nadal mam ciarki na całym ciele, kiedy o tym myślę.
Niezależnie od tego, czy wierzysz w Boga, czy popierasz aborcję na życzenie lub jesteś przeciwny aborcji w ogóle, powinna zapalić Ci się czerwona lampka z napisem: WYBÓR. Poglądy ideologiczne zawsze będą miały dwie strony, zawsze znajdzie się zgrzyt, ale poglądów nie buduje się wtedy, kiedy się je narzuca. To nosi inną nazwę: totalitaryzm.
Jestem dumna z Polek i Polaków, którzy zanieśli swój ból i gniew na ulicę. Ta siła, która była widoczna gołym okiem z daleka podnosi na duchu i sprawia, że chce się wierzyć w lepszą przyszłość dla Narodu Polskiego. Sama uczestniczyłam w manifestacjach w Oslo, mamy tu sporą liczbę Polek, które tak samo, jak kobiety w Polsce były zbulwersowane wyrokiem TK i zachowaniem rządu.
Ktoś może zarzucić, że strajk jest niekulturalny, wulgarny, na ulice wychodzą dzieci....I dobrze, że tak jest! To właśnie o te młode osoby chodzi, to oni będą pokłosiem tej decyzji, to im najbardziej zależy na zmianie. A kiedy już nie masz siły ciągle zwracać uwagi, w pewnym momencie zaczynasz krzyczeć i nie masz ochoty być miły, nie masz ochoty stać grzecznie i oglądać, jak wali się Polska. Jedyne na co masz ochotę to powiedzieć wypierdalać.
Babeczki miały być opublikowane na Halloween, dlatego tak też są udekorowane. Nie jest to jednak regułą, aby robić je tylko na ten czas, dlatego koniecznie zróbcie je również teraz, są naprawdę pyszne, ale uwaga! Krem jest super słodki:)
I na koniec, ***** ***, serio, wypierdalajcie już.
Babeczki dyniowe z kremem z serka Philadelphia
ok 15-16 sztuk
składniki na krem:
- 115 g masła w temperaturze pokojowej
- 250 g serka Philadelphia lub podobnego w temperaturze pokojowej
- 500 g cukru pudru
Masło ubijać ok 2 minuty w mikserze aż będzie jaśniejsze, następnie dodać serek i ubijać do dokładnego połączenia. Partiami dodawać cukier puder i miksować. Krem zacznie gęstnieć. Ubijać ok 5 minut.
Jeśli krem nie zgęstnieje na tyle, aby można było go wycisnąć przez rękaw cukierniczy, należy go wstawić do lodówki na ok godzinę. Ja miałam taki problem, ale w moim przypadku masło było zbyt twarde i nie połączyło się idealnie z serkiem kremowym. Po dodaniu cukru pudru owszem zgęstniał, ale nie mogłam nim ozdobić babeczek.
składniki na ciasto:
- 450 g puree z dyni (użyłam piżmowej)
- 225 g mąki pszennej
- 120 g oleju rzepakowego
- 150 g cukru
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/4 łyżeczki mielonych goździków
- 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
Piekarnik nastawić na 180 C- grzanie góra-dół.
Przesianą mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia, sodą, cynamonem, kardamonem, gałką muszkatołową, goździkami i imbirem. W osobnej misce połączyć puree dyniowe, cukier, jajka oraz olej. Do mokrych składników dodać suche i mieszać tylko do połączenia.
Formę na muffiny wyłożyć papilotkami i umieścić w nich ciasto na muffinki do 3/4 wysokości.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 20 minut. Wyjąć z piekarnika i całkowicie ostudzić.
Ostudzone muffinki dekorować kremem, podawać.
Smacznego!
Pumpkin cupcakes with cream cheese frosting
15-16 cupcakes
ingredients for frosting:
- 115 g butter at room temperature
- 250 g cream cheese
- 500 g icing sugar
Beat butter 2 minutes until fluffy and light, add cream cheese and beat until well combined. Gradually add icing sugar and mix until well combined, around 5 minutes.
If frosting is not stable enough to frost the cupcakes, put it to the fridge for 45 minutes before frosting.
ingredients for cupcakes:
- 450 g pumpkin puree (I used from butternut squash)
- 225 g wheat flour
- 2 eggs
- 150 g sugar
- 120 g canola oil
- 1 teaspoon baking powder
- 1/2 teaspoon baking soda
- 1 teaspoon cinnamon
- 1/2 teaspoon ground cardamon
- 1/4 teaspoon ground nutmeg
- 1/4 teaspoon ground cloves
- 1/4 teaspoon ground ginger
Preheat oven to 180 C.
In a bowl combine sifted flour, baking powder, baking soda, cinnamon, cardamon, nutmeg, cloves and ginger. In another bowl combine pumpkin puree, eggs, oil and sugar. Ad dry ingredient into wet and stri just until combined.
Line a muffin pan with muffins paper cups and add batter in 3/4 height. Take to the preheated oven and bake 20 minutes. Next remove from the oven and cool completely.
When cupcakes are cooled, frost them with cream cheese frosting and serve.
Enjoy!
Prawdziwa rozpusta 😍 Mój krem nie bardzo chciał zgęstnieć,więc szybko wpakowałam babeczki do lodówki. Są przepyszne, chcesz osłodzić sobie dzień - te babeczki są dobtego doskonałe. Rekompensują pesymistyczny klimat tego wpisu.
OdpowiedzUsuńTeż miałam z tym skubanym kremem problem! Jednak po włożeniu kremu do lodówki i ponownym ubiciu, trzymał się na babeczkach;))
UsuńOj bardzo osładzają dzień;)
Pozdrawiam!